Szczęśliwców, którym bank udostępnił taką usługę, jest na razie około 50 tysięcy, jednak to grono ma się szybko powiększać. Wybrani klienci mogą za pośrednictwem swojego banku założyć i uwierzytelnić swój profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Wystarczy do tego kilka kliknięć i potwierdzenie rejestracji hasłem jednorazowym.
Wszyscy inni muszą się znacznie bardziej napracować, by uzyskać zdalny dostęp do informacji z ZUS. Wymaga to bowiem albo wizyty w oddziale Zakładu z dowodem tożsamości w ręku, albo skorzystania z zaufanego profilu ePUAP (elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej). To narzędzie jest darmowe, tyle że do jego aktywacji... również niezbędna jest osobista wizyta w urzędzie. Nic więc dziwnego, że Platforma ZUS nie cieszy się nadzwyczajną popularnością. Jednak gdy dostęp do tego narzędzia da się aktywować poprzez bankowość internetową, zapewne skorzysta z niego wiele osób. Choćby z czystej ciekawości.
Temu kierunkowi zmian można tylko przyklasnąć. Administracja państwowa już po raz drugi uznała, że identyfikacja klienta dokonana przez bank jest identyfikacją wystarczająco skuteczną i że posiadacza rachunku bankowego w pewnych okolicznościach można zwolnić z obowiązku pokazywania urzędnikowi dowodu osobistego. Wcześniej, i to na znacznie większą skalę, ten mechanizm został wykorzystany przy składaniu wniosków o świadczenia z programu Rodzina 500+. Organy państwa zgodziły się przyjmować wnioski za pośrednictwem banków, wychodząc z założenia, że ktoś, kto loguje się do rachunku bankowego przez internet, jest, z prawdopodobieństwem bliskim pewności, legalnym posiadaczem tego rachunku.
To duże ułatwienie, bo bankowość internetowa, w przeciwieństwie do zaufanych profili ePUAP już dawno trafiła pod strzechy. Według najnowszego raportu NetB@nk, publikowanego cyklicznie przez Związek Banków Polskich, już 30,4 mln rachunków lientów indywidualnych może być obsługiwane przez internet, zaś 14,5 mln klientów banków faktycznie z tego dostępu korzysta (a więc loguje się do banku chociaż raz w miesiącu). Natomiast zaufane profile w internecie ma tylko około 2% Polaków, z czego połowa to urzędnicy.