Rafinerie strajkują, elektrownie atomowe zmniejszyły produkcję prądu, pracę wstrzymał terminal naftowy nad Kanałem La Manche, protestujący zablokowali magazyny paliw – głównie takie informacje docierają ostatnio z Francji, w której trwają związkowe protesty przeciwko zmianom w prawie pracy. W ostatnich dniach można mówić o niewielkiej poprawie sytuacji. Władzom udało się odblokować zdecydowaną większość magazynów paliw i użyć części strategicznych zapasów do poprawy zaopatrzenia na stacjach benzynowych. Dzięki temu paliwa brakuje już tylko na co piątej stacji.
FRANCE-POLITICS/PROTESTS-OIL STEPHANE MAHE / REUTERS / REUTERS
Protesty są reakcją na forsowaną przez rząd reformę, polegającą na uelastycznieniu prawa pracy. Jeśli zmiany wejdą w życie, od pracownika będzie można wymagać pracy do 44 godzin tygodniowo nawet przez 6 tygodni – przy zachowaniu 35-godzinnego tygodnia pracy. Dodatkowo łatwiejsze ma być zwalnianie pracowników. Rząd przekonuje, że taka zmiana zwiększy konkurencyjność francuskich firm i pomoże walczyć z bezrobociem, utrzymującym się od początku 2013 r. na poziomie nieco przekraczającym 10 procent.
FRANCE-POLITICS/PROTESTS-OIL STEPHANE MAHE / REUTERS / REUTERS
Branża turystyczna w kryzysie
Strajki to kolejny cios godzący we francuski sektor turystyczny. Branża, która generuje ponad 7 procent francuskiego PKB, a w samym stołecznym rejonie Ile-de-France zapewnia około 500 tys. miejsc pracy, wciąż dochodzi do siebie po listopadowych zamachach terrorystycznych i liczy straty. Z danych francuskiego urzędu statystycznego INSEE wynika, że obłożenie hoteli w pierwszym kwartale roku było o ponad 9 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Z kolei z danych regionalnego stowarzyszenia hotelarzy wynika, że w Paryżu i okolicach rezerwacji na wakacyjne miesiące jest nawet 20-50 proc. mniej niż przed rokiem.
FRANCE-POLITICS/PROTESTS-OIL STEPHANE MAHE / REUTERS / REUTERS
- Sezon wciąż jeszcze można uratować – przekonuje Frederic Valletoux, szef lokalnej organizacji turystycznej regionu paryskiego. Dodaje jednak, że aby tak się stało, konieczne jest zakończenie blokad, bo te, pokazywane w światowych mediach, na pewno nie zachęcają do odwiedzania Francji.
FRANCE-POLITICS/PROTESTS-OIL STEPHANE MAHE / REUTERS / REUTERS
Wielkie protesty w czasie Euro 2016
Na to na razie się nie zanosi. Już 10. czerwca we Francji rozpoczną się piłkarskie Mistrzostwa Europy, a na 14. czerwca związek zawodowy CGT zapowiadają protesty uliczne w Paryżu. Na szczęście związkowy wybrali termin stosunkowo mało uciążliwy dla organizatorów Euro. Oba zaplanowane na ten dzień mecze mają być rozegrane kilkaset kilometrów na południe od francuskiej stolicy – w Bordeaux i Saint-Etienne.