Za euro w poniedziałek rano trzeba było zapłacić 4,45 zł - mniej więcej tyle samo co w piątek wieczorem. Niewiele zmienił się też od końca ubiegłego tygodnia kurs dolara - znajduje się w okolicach 4,02 zł. Stabilnie zachowuje się też na razie frank, możemy go kupić za 4,13 zł. To oczywiście dużo drożej niż przed referendum w Wielkiej Brytanii, ale z drugiej strony prawie tyle samo, ile w piątek wieczorem.
Wykres: kurs franka źródło: investing.com
Scenariusze zakładające, że wartość euro względem złotego istotnie przekroczy 4,60 stały się zdecydowanie mniej prawdopodobne - twierdzą teraz analitycy Raiffeisena.
Wykres: kurs euro źródło: investing.com
Rano osłabiał się funt. Był o kilka groszy tańszy niż w piątek wieczorem, ale potem jego kurs wrócił w okolice 5,39 zł.
Wykres: kurs funta źródło: investing.com
Na giełdach spadki, choć nie aż takie, jak w piątek. Indeks WIG20, najważniejszy w Warszawie, około 11:00 tracił 1,5 proc. Najbardziej tanieją banki. Akcje PKO BP przed południem spadają o prawie 4 proc, BZ WBK o ponad 3,5 proc.
Podobnie jest na świecie. Główny indeks niemieckiej giełdy jest na niewielkim minusie, inwestorzy chętnie sprzedają natomiast akcje banków - najbardziej brytyjskich. Jest już pewne, że Brexit będzie dla wyspiarskich instytucji finansowych bardzo bolesny. Zmaleje znaczenie Londynu na światowej mapie najważniejszych centrów finansowych.
angielskie banki źródło: investing.com
Inwestorzy wierzą w skuteczność najważniejszych banków centralnych. W poniedziałek w Portugalii rozpoczyna się trzydniowe Forum Europejskiego Banku Centralnego (EBC), podczas którego zaplanowane są wystąpienia m.in. szefowej Fed J. Yellen, prezesa EBC M.Draghiego oraz prezesa Banku Anglii M.Carneya. Inwestorzy będą bardzo wsłuchiwali się w ich komentarze dotyczące konsekwencji Brexitu.
Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce"