14 miliardów dolarów to bardzo dużo. Cały Deutsche Bank wczoraj na giełdzie we Frankfurcie był wart nieco ponad 20 miliardów dolarów. Dlatego reakcja inwestorów dziś rano jest bolesna. Akcje banku w ciągu pierwszych minut spadły o 8 procent
Deutsche Bank ma problemy od wielu miesięcy. Spółka zarabia znacznie mniej niż kilka lat temu. W ciągu ostatniego roku jej akcje spadły o 50 procent. Kolejny proces sądowy to ostatnia rzecz jakiej ten bank potrzebuje.
Wykres akcji Deutsche Banku źródło: investing.com
W sprawie chodzi o handel tak zwanymi MBSami (mortgage backed securities), czyli obligacjami zabezpieczonymi amerykańskimi kredytami hipotecznymi. Po załamaniu na rynku nieruchomości w USA w 2007 kredyty przestały się spłacać, a więc także oparte na nich MBSy straciły swoją wartość. Ci, którzy je kupili stracili sporo pieniędzy. Zdaniem rządu USA banki nie informowały swoich klientów o ryzyku sprzedając im te instrumenty, dlatego teraz mają płacić kary.
Problem w tym, że z innymi bankami Departament Sprawiedliwości dogadywał się na znacznie mniejsze kwoty niż 14 mld USD. Wall Street Journal napisał , że Niemcy zgodziliby się na kwotę w okolicach 2 – 3 mld USD. Według gazety w połowie roku Deutsche Bank miał odłożoną rezerwę na ugody i procesy prawne w wysokości 6,2 mld USD.
A sam Deutsche Bank w komunikacie pisze, że potwierdza pogłoski o 14 mld USD, ale że nie ma zamiaru dogadywać się z Amerykanami na taką kwotę.
Komunikat Deutsche Banku Deutsche Bank
Deutsche Bank pisze też, że to dopiero początek negocjacji i że bank oczekuje, że doprowadzą one do efektu podobnego, co w przypadku ugód z innymi bankami, a więc do znacznie niższej kwoty.
Do tej pory więcej pieniędzy amerykańskiemu rządowi za błędy związane z kryzysem finansowym zapłacił tylko Bank of America - ponad 20 mld USD. Morgan Stanley, Goldman Sachs i pare innych banków zapłaciły kwoty wyraźnie poniżej 10 mld USD.
Jeśli Deutsche nie dogada się z Amerykanami i kwota nie zostanie obniżona, to będzie to groźna wiadomość także dla kilku innych europejskich banków. Podobne oskarżenia grożą bowiem brytyjskiemu Barclaysowi i szwajcarskim UBS i Credit Suisse.