KNF wydała w maju wytyczne dotyczące świadczenia usług maklerskich na rynku OTC instrumentów pochodnych, potocznie nazywanym rynkiem Forex. Wśród 16 zapisów znalazł się i taki, który nakazał biurom maklerskim publikowanie na początku każdego kwartału statystyk dotyczących wyników osiąganych przez klientów.
Każdy broker jest zobowiązany poinformować, jaka część jego klientów osiągnęła zyski z inwestowania, a jaka poniosła straty - w podziale na poszczególne typy instrumentów pochodnych. Wytyczne weszły w życie z końcem września, a na początku października brokerzy po raz pierwszy opublikowali te bardzo ciekawe dane.
Tych, którzy tracą, jest wyraźnie więcej od tych, którzy zyskują - to pierwszy wniosek, jaki płynie z ujawnionych właśnie danych. W zależności od grupy instrumentów średni odsetek inwestorów, którzy mogą pochwalić się sukcesem, waha się od 35 proc. do 49 proc. Okazuje się, że o sukcesy najtrudniej jest inwestorom handlującym kontraktami na akcje, zaś względnie najczęściej zyski przynoszą kontrakty na obligacje/ stopę procentową.
Z drugiej strony sytuacja nie wygląda aż tak źle, jak można było wnioskować na podstawie sygnałów wysyłanych wcześniej przez KNF. Komisja wcześniej informowała, że na handlu instrumentami pochodnymi zarabiają właściciele około 20 proc. rachunków.
Jednak dane KNF dotyczyły rocznych okresów rozliczeniowych, a liczby podane przez brokerów odnoszą się tylko do jednego kwartału. Przedstawiciele Izba Domów Maklerskich zwracają uwagę, że relacja zarabiających do tracących może się pogorszyć, gdy na rynki wróci większa zmienność.
Jak oszacował Dom Maklerski XTB, instrumentami finansowymi typu CFD handluje w Polsce około 60 tys. osób. Nie jest to więc bardzo popularny sposób inwestowania, ale też nie sposób nazwać go niszowym.
Czytaj więcej: Belgia zakazuje forexu. W Polsce tracimy na grze na walutach kilkaset milionów złotych rocznie