Rząd obniżył wiek emerytalny, ZUS chce zabronić dorabiania. Setki tysięcy ludzi przed trudnym wyborem

Robert Kędzierski
Po obniżeniu wieku emerytalnego ZUS chce zmian w przepisach. Naciska na rząd, by emeryci nie mogli dorabiać - donosi Rzeczpospolita. A to oznacza, że setki tysięcy osób będzie musiało dokonać trudnego wyboru. Rząd najpewniej dąży do tego, by na wcześniejszą emeryturę przeszło jak najmniej osób.

Dwa tygodnie temu Sejm uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. Rozwiązanie wejdzie w życie 1 października 2017 r. Rzeczpospolita donosi, że decyzja władz spotkała się z reakcją ZUS. Jeszcze dziś ma on zarekomendować na spotkaniu Rady Dialogu Społecznego ograniczenie możliwości zarabiania dla emerytów. 

Czytaj też: Niższy wiek emerytalny oznacza głodową emeryturę. Mamy wyliczenia rządu. 

Oznacza to, że rząd co prawda wiek emerytalny obniża, ale obywatele otrzymują "propozycję nie do odrzucenia". Bardzo niska emerytura w wieku 60 lat i brak możliwości uzyskania dodatkowych przychodów, albo praca do wieku sprzed obniżki i znacznie wyższa emerytura. Przed trudnym wyborem stanie wkrótce 350 tys. osób wchodzących w wiek emerytalny. 

Wiek emerytalny w UEWiek emerytalny w UE Gazeta.pl

Zniechęcić do wcześniejszej emerytury

Te kilka lat pomiędzy obniżonym, a dawnym wiekiem emerytalnym ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia ZUS. Gdyby udało się nakłonić ludzi do pracy dłuższej o kilka lat bez pobierania emerytury, wtedy ZUS sporo by zaoszczędził, bo nie musiałby jej wcześniej wypłacać. Uprawnienia emerytalne wzrastają bowiem w tym krótkim okresie w zasadzie równie szybko, co przez cały wcześniejszy czas aktywności zawodowej liczony w dekadach. 

Zniechęcanie do przejścia na wcześniejszą emeryturę ma swoje uzasadnienie ekonomiczne. Według wyliczeń ZUS nowe regulacje już w 2018 roku będą kosztować dodatkowe 10 miliardów złotych. W latach kolejnych kwota ta będzie szybko rosnąć. 

Miękkie wycofanie się z obniżenia wieku emerytalnego

Liczby są nieubłagane i rząd PiS doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Daje możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę, spełniając tym samym obietnicę wyborczą. Nie chwali się już jednak własnymi wyliczeniami, z których wynika, że zdecydowana większość obywateli nie skorzysta z uprawnień. Nie będzie w stanie przetrwać za kwotę kilkuset złotych. Przed koniecznością dłuższej aktywności zawodowej nie będzie zatem ucieczki. 

Sejm przyjął ustawę obniżającą wiek emerytalny. Chwilę później prezes Kaczyński wykonał taki gest...

Więcej o: