- Związek Rzemiosła Polskiego uważa, że rezygnacja z pomysłu wprowadzania jednolitego podatku dochodowego, to dobra decyzja rządu - oceniła Elżbieta Lutow z ZRP.
Jednolity podatek to pomysł PO z kampanii wyborczej. Po wyborach podchwycił go PiS. Rząd pracował kilka miesięcy nad jego koncepcją. Chciał go wprowadzić od 2018 r. Jednolity podatek miał zastąpić dzisiejszy PIT (czyli podatek od dochodów osobistych), ale też składki na ubezpieczenia społeczne (ZUS) i zdrowotne (NFZ). Zamiast podatku i składek mieliśmy płacić jedną daninę. Ostatecznie rząd ten pomysł porzucił, a prace nad jego wprowadzeniem zakończył.
- Jeszcze na etapie pojawienia się pierwszych zapowiedzi tego podatku, w maju 2016 r., Związek Rzemiosła Polskiego negatywnie oceniał ten pomysł. Uważaliśmy wówczas, że rozwiązanie to niewiele uprościłoby rozliczenia podatkowo-ubezpieczeniowe małych firm, tylko może części z nich obniżyłoby obciążenia podatkowo-ubezpieczeniowe, za to prowadziłoby do zakłócenia warunków konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami, znajdującym się w bardzo podobnych warunkach ekonomicznych - tłumaczy Elżbieta Lutow. Dodaje, że ZRP nie akceptował pomysłu na niepłacenie składek (podatku) w sytuacji nie osiągania przychodów w danym okresie rozliczeniowym, albo opłacania ich w wysokości marginalnej.
- Powodowałoby to różne komplikacje w przypadku możliwych zdarzeń losowych (problem wypłaty zasiłku chorobowego, renty, pokrycia kosztów leczenia) i oznaczałoby konieczność poniesienia dodatkowych kosztów z pieniędzy publicznych - mówi ekspertka Związku Rzemiosła Polskiego.
Zadowolenia z porzucenia przez pomysłu wprowadzenia jednolitego podatku nie kryją też inne organizacje zrzeszające przedsiębiorców. - Przekonywaliśmy autorów koncepcji jednolitej daniny, że ograniczy ona przedsiębiorczość, inwestycje, podniesie koszty firm, spowoduje ucieczkę biznesu za granicę. W konsekwencji, zmniejszą się liczba miejsc pracy i dochody budżetu państwa. Z satysfakcją przyjmujemy, że rząd uznał te argumenty i wycofał się z zamiaru podniesienia podatków - komentował pod koniec zeszłego roku Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
- Być może wycofanie się rządu z propozycji jednolitego podatku, którą przez długi czas dyskutowano w przestrzeni publicznej, nie podając konkretów, nieco uspokoi przedsiębiorców i skłoni ich do zwiększenia inwestycji - komentowała Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, oceniając 2016 r. w gospodarce.
Rząd przymierzał się do likwidacji w związku z tą reformą 19-proc. liniowej stawki PIT, którą w rozliczeniach z fiskusem stosuje kilkaset tysięcy firm. Biznes bardzo się tego obawiał.
Ale porzucenie jednolitego podatku to dobra wiadomość dla większości podatników. Owszem, dzięki reformie, osoby z niskimi dochodami miały płacić mniej. A bogatsi więcej. Ale to można zrobić bez rozwalania dotychczasowego systemu i fundowania nam wszystkim, przynajmniej w okresie przejściowym, wielkiego bałaganu w rozliczeniach. Bo nie było wiadomo, co przy tej zmianie zrobić z ulgami podatkowymi, ze wspólnym rozliczeniem małżonków, a także rodziców i dzieci z rodzin niepełnych. Wszystko co znaliśmy i budowaliśmy przez lata trzeba by wyrzucić do kosza. Systemy informatyczne do obsługi podatków i ZUS należałoby przebudować, albo budować od nowa. Nie wiadomo jak to wszystko wpłynęłoby na dochody państwa z podatków, na stan jego finansów. To eksperyment na żywym organizmie. Nie zdecydowały się nań kraje bogatsze od nas.
Odejście od koncepcji jednolitego podatku nie oznacza jednak, że poważnych zmian w podatku od dochodów osobistych nie będzie. Bardzo prawdopodobne jest, że rząd będzie chciał podnieść obciążenia osób z wyższymi dochodami. Dodatkowa wyższa stawka podatku dla takich osób jest bardzo prawdopodobna.
Czy osoby z niższymi dochodami mogą liczyć na niższą stawkę PIT? O to będzie pewnie trudniej. Bo rząd potrzebuje dodatkowych pieniędzy na sfinansowanie swoich programów, przede wszystkim dodatków na dzieci 500+. Już np. zapowiada oskładkowanie umów o dzieło.
Zobacz także WIDEO: Morawiecki: dla osób, które zarabiają więcej, nie powinno być kwoty wolnej