- Mamy takie informacje, że w niektórych gminach, nielicznych, nawet 70 czy 80 procent dzieci pobiera to świadczenie. Chcemy sprawdzić, czy jest tak szeroka skala szarej strefy, czy jest takie głębokie ubóstwo – powiedziała minister.
Przypomnijmy: 500 zł można dostać również na pierworodne lub jedyne dziecko, jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł bądź 1200 zł, jeżeli w rodzinie jest dziecko z niepełnosprawnością.
Już w pierwszych miesiącach funkcjonowania programu pojawiały się sytuacje, w których pracownicy prosili o obniżenie wynagrodzeń - przynajmniej na papierze - żeby spełnić wymogi dochodowe programu. Pisała o tym m.in. Wyborcza.
Pod koniec sierpnia 2016 roku podczas konferencji prasowej minister Rafalska przyznała, że liczba rodzin korzystających z programu również na pierwsze dziecko jest większa niż zakładana. - Mówiliśmy, że około 2,7 mln rodzin złoży wnioski, a dzieci, które skorzystają z tego świadczenia, pewnie będzie 3,7 mln - powiedziała. Dodała, "okazuje się, że trochę więcej, czyli 1 - 1,5 proc. dzieci z kryterium dochodowym dostanie świadczenie, niż było to planowane."
Na razie nieznany jest kierunek prac ministerstwa dotyczący "udoskonalania tego, co już funkcjonuje".