Jak wynika z danych NIK, z analizowanych lat najgorzej osoby grające na foreksie wypadły w 2015 r. – straty poniosło ponad 31 tys. aktywnych klientów. Niepokojące jest też to, że tylko w pierwszym półroczu 2016 r. straty poniosło blisko 23 tys. osób.
Co więcej, choć z roku na rok rośnie nominalnie liczba osób, które na ryzykownej grze walutowej osiągają zyski, to odnosząc to do liczby wszystkich klientów, zyski osiąga nadal ok. 5,5-7,5 proc. osób.
Dane podane przez NIK obejmują wyłącznie klientów polskich firm inwestycyjnych, nie są znane wyniki osiągane przez polskich klientów firm zagranicznych.
. NIK - Informacja o wynikach kontroli 'OCHRONA PRAW NIEPROFESJONALNYCH UCZESTNIKÓW RYNKU WALUTOWEGO'
. NIK - Informacja o wynikach kontroli 'OCHRONA PRAW NIEPROFESJONALNYCH UCZESTNIKÓW RYNKU WALUTOWEGO'
Handel na foreksie wiąże się z bardzo dużym ryzykiem. Po pierwsze, rynek walutowy jest skomplikowany i charakteryzuje się dużą zmiennością, więc siłą rzeczy wymaga dużej wiedzy. Ponadto na rynku walutowym możliwe jest dokonywanie transakcji z zastosowaniem tzw. dźwigni finansowej. Polega ona na tym, że inwestor wnosi pewien depozyt zabezpieczający, ale sama wartość transakcji jest wielokrotnie wyższa. Nawet niewielka zmiana kursu walut może albo przynieść bardzo duży zysk, albo zakończyć się stratą nawet wszystkich pieniędzy.
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie chwali Komisję Nadzoru Finansowego za działania na rzecz ochrony nieprofesjonalnych graczy na foreksie. Komisja stworzyła m.in. wytyczne dla polskich firm inwestycyjnych, ograniczyła maksymalną wysokość dźwigni walutowej do poziomu 1:100.
Z drugiej strony NIK przypomina, że na rynku działają też firmy zagraniczne, nieobjęte regulacjami KNF. „Część podmiotów zagranicznych oferowała usługi bez wymaganych zezwoleń, a ich ściganie było utrudnione z uwagi na obowiązujące w Polsce przepisy karne” – czytamy w raporcie NIK.
NIK zarzuca przy tym KNF oraz Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów niewystarczającą kontrolę reklam czy kontroli działania firm inwestycyjnych.
Najwyższa Izba Kontroli zawnioskowała do Ministra Finansów o wprowadzenie m.in. zakazu reklam instrumentów finansowych w obrocie pozagiełdowym (czyli m.in. właśnie platform forex) czy prawa pozwalającego skutecznie ścigać firmy, które korzystając z zagranicznych serwerów bez zezwolenia oferują Polakom usługi maklerskie. Sugeruje też UOKIK i KNF m.in. przeprowadzanie kontroli firm inwestycyjnych w formule „tajemniczego klienta” czy większy monitoring reklam.
***
Jak nie popełniać błędów w biznesie i co trzeba robić żeby się udało? Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące [NEXT TIME]