W 2016 Polska miała najmniejszą dziurę w finansach publicznych od dziewięciu lat. Zupełnie niechcący

Rafał Hirsch
GUS podał najnowsze dane o stanie finansów publicznych Polski w 2016 roku. Sytuacja wygląda najlepiej od 2007 roku - deficyt jest mniejszy niż oczekiwano. Ale miało być inaczej.

Świetne dane

Deficyt w 2016 roku wyniósł 2,4 procent PKB. GUS właśnie wysłał do Brukseli notyfikację fiskalną, w której podaje dane dotyczące deficytu za dany rok i poziomu długu publicznego na zakończenie danego roku. 

Deficyt "sektora instytucji rządowych i samorządowych" na poziomie 2,4 procent PKB jest najmniejszy od 2007 roku, kiedy to jedyny raz w historii III RP był poniżej 2 procent i sięgnął 1,9 procent PKB.

Sektor instytucji rządowych i samorządowych to cała sfera finansów publicznych utrzymywana z podatków i obowiązkowych składek obywateli - czyli to nie tylko budżet państwa, ale także ZUS oraz budżety samorządów. I to własnie w samorządach można znaleźć klucz do zagadki wyjątkowo niskiego deficytu w 2016. 

Niski deficyt jako efekt uboczny

Deficyt to różnica między wydatkami, a dochodami państwa. Tymczasem w 2016 wydatki państwa były mniejsze niż zaplanowano. Mniej pieniędzy wydały samorządy, które zaoszczędziły na wkładzie własnym do unijnych inwestycji. Inwestycji tych było znacznie mniej niż miało być, ponieważ w trakcie roku były problemy z dostosowaniem polskiego prawa do unijnych wymogów dotyczących pieniędzy na lata 2014-2020. Na przykład Sejm uchwalił niezbędną do wydawania unijnych pieniędzy nowelizację ustawy o zamówieniach publicznych z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Efektem ubocznym tej sytuacji są mniejsze wydatki i co za tym idzie, także mniejszy deficyt. 

Z drugiej strony w 2016 wzrosły dochody podatkowe, zwłaszcza VAT (efekt głównie tak zwanego pakietu paliwowego wprowadzonego w sierpniu przez ministerstwo finansów) i PIT (efekt wzrostu płac i spadku bezrobocia). 

Jednorazowe dochody bez wpływu na deficyt

GUS przy wyliczaniu poziomu deficytu,zgodnie z wytycznymi unijnymi, nie brał pod uwagę jednorazowego przychodu państwa z aukcji częstotliwości LTE. Zdarzenie to bardzo poprawiło sytuację finansową budżetu państwa w ciągu roku, ale nie miało wpływu na wyliczenia statystyczne.

Fragment notyfikacji fiskalnej GUS za rok 2016Fragment notyfikacji fiskalnej GUS za rok 2016 źródło: GUS

Deficyt niski, ale dług rośnie szybko

Co ciekawe, najniższemu od 9 lat deficytowi towarzyszył w ubiegłym roku dość znaczny wzrost długu publicznego. Sięga on na koniec 2016 już 54,4 procent PKB. Rząd w 2016 roku pożyczył na rynku znacznie więcej pieniędzy niż potrzebował, aby pokryć wszystkie swoje wydatki, czyli zadłużył się niejako "na zapas". Dzięki temu ma teraz solidną finansową poduszkę bezpieczeństwa. Ale taki przyrost zadłużenia oznacza też, że po operacji okrojenia OFE w lutym 2014 roku teraz prawie, że wróciliśmy do punktu wyjścia. 

W lutym 2014 na mocy specjalnej ustawy rząd przejął od OFE, a następnie umorzył dług państwa wart ponad 130 miliardów złotych. Pozwoliło to na obniżenie wskaźników dotyczących zadłużenia Polski w stosunku do PKB o kilka punktów procentowych. 

W 2017 dług dalej ma rosnąć. Większy ma być także deficyt sektora publicznego. Według zapowiedzi ministerstwa finansów ma on sięgnąć 2,9 procent PKB. 

A teraz zobacz WIDEO: M. Morawiecki: Należy wzmocnić Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, banki powinny płacić więcej

M. Morawiecki: Należy wzmocnić Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, banki powinny płacić więcej

Więcej o: