Dzisiaj udział La Liga w PKB Hiszpanii wynosi około 0,75 procent. W ciągu następnych dwóch lat globalna popularność gwiazd takich jak Lionel Messi i Cristiano Ronaldo, a także ich klubów - Barcelony i Realu Madryt - przełoży się na wzrost tego udziału do 1,63 proc. – poinformował dyrektor ds. Bezpieczeństwa w La Liga Alfredo Lorenzo na World Stadium Congress w Katarze.
- Obserwujemy wielką przemianę w profesjonalnej piłce nożnej w Hiszpanii, inwestujemy na wiele sposobów – podkreślił Alfredo Lorenzo.
Dwie najwyższe klasy rozgrywkowe w Hiszpanii - La Liga (Primera Division) i La Liga 2 (Segunda Division) generują 18 mld euro. La Liga ma biura w przeszło 50 krajach na świecie, prawa telewizyjne do pokazywania ligi hiszpańskiej zostały sprzedane każdemu krajowi na świecie, z wyjątkiem czterech: Papui Nowej Gwinei, Mongolii, Korei Północnej i Rosji - dodał Lorenzo. Na całym świecie dało to około 1,5 mld widzów na koniec zeszłego sezonu. Władze hiszpańskiej ligi chcą w sezonie 2017/2018 tę liczbę podwoić.
- Międzynarodowa ekspansja jest jednym z najważniejszych elementów. Chcemy być numerem jeden na świecie, rywalizować z NBA, Formułą 1 i angielską Premier League – podkreślił Alfredo Lorenzo.
Budowaniu publiczności na całym świecie służy m.in. zmiana godzin meczów Barcelony i Realu Madryt. Jeden z nich zwykle rozgrywany jest co tydzień o 16:15 czasu lokalnego w sobotę. To nietypowa pora jak na mecz piłkarski w Hiszpanii. Chodzi w tym przypadku głównie o pozyskanie widza azjatyckiego i rywalizację z angielską Premier League, która już dziś ma około trzech miliardów fanów na całym świecie.