Choć to GDDKiA jest właścicielem systemu viaTOLL, umożliwiającego automatyczny pobór opłaty za przejazd autostradami, to jego operatorem jest spółka Kapsch. Jak tłumaczy "Puls Biznesu", który pierwszy zwrócił uwagę na nowe plany Ministerstwa Finansów, jeśli jakieś służby chcą uzyskać dane z systemu, muszą zwrócić się do GDDKiA o przekazanie prośby o dane do Kapsch, ta również dane z powrotem przekazuje za pośrednictwem GDDKiA. Resort chciałby więc przyśpieszyć tę ścieżkę, i dać możliwość gromadzenia danych z systemu viaTOLL bezpośrednio Generalnej Dyrekcji.
Ministerstwo Finansów tłumaczy, że dane o kierowcach przydają się nie tylko GDDKiA, ale, „wraz z rozwojem systemów informatycznych w działalności operacyjnej”, coraz częściej też m.in. Służbie Celnej, organom kontroli skarbowej, Policji, Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Granicznej czy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W latach 2015-2017 służby wystosowały 386 wniosków o udostępnienie danych, ale w celu bardziej efektywnego nadzoru nad realizacją dochodów z podatków czy ochrony granic państwa są „bardzo zainteresowane” zacieśnianiem współpracy z GDDKiA.
Jak wynika z projektu ustawy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otrzymałaby uprawnienia do gromadzenia i przetwarzania danych z systemu poboru opłat. To m.in. obrazy pojazdów, w tym zawierające wizerunek kierowcy, numery rejestracyjne pojazdu, dane umożliwiające określenie miejsca i czasu przemieszczania się samochodu, a także dane kierowcy - m.in. imię i nazwisko, PESEL serię i numer dowodu osobistego czy adres zamieszkania. Ustawa nie dotyczy osób, które korzystałyby z autostrad uiszczając opłaty w Miejscach Poboru Opłat.
. .
GDDKiA miałaby zbierać te dane w związku z realizacją swoich zadań, czyli poboru opłat oraz przeciwdziałaniu niszczeniu dróg przez ich użytkowników, ale za darmo i na każdy wniosek miałaby udostępniać te dane m.in. ABW, CBA, Agencji Wywiadu, SKW, urzędom skarbowym, sądom, prokuraturze, Żandarmerii Wojskowej czy Policji. GDDKiA dane miałaby przechowywać maksymalnie przez 12 miesięcy, co kwartał usuwając z bazy zbędne dane.
Problem w tym, że proponowane rozwiązanie budzi wątpliwości w rządzie. Przykładowo - Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca uwagę, że w uzasadnieniu projektu brakuje informacji dlaczego do pobierania opłat za przejazd autostradą GDDKiA potrzebowałaby tak szerokiego zakresu danych o kierowcach.
. .
Resort spraw zagranicznych zastanawia się też, dlaczego dane miałyby być gromadzone w GDDKiA nawet bez wiedzy kierowców i bez prawa dostępu przez nich do tych danych.
. .
W odpowiedzi Ministerstwo Finansów tłumaczy, że możliwość gromadzenia i przetwarzania wrażliwych danych osobowych kierowców korzystających z ViaTOLL jest potrzebny GDDKiA m.in. w sytuacji, gdy ci wjadą na autostradę nie uiszczając wcześniej opłaty (jedną z form rozliczenia w viaTOLL jest przedpłata). Jak tłumaczy resort, „zabezpieczenie interesu finansowego państwa” uzasadnia zbieranie danych kierowców bez ich wiedzy.
Wątpliwości budzi też sama możliwość przekazywania przez GDDKiA danych o kierowcach innym służbom. Resort finansów uzasadnia jednak, że w określonych przypadkach, m.in. dla zabezpieczenia bezpieczeństwa narodowego, bezpieczeństwa publicznego czy ważnego interesu ekonomicznego państwa, prawo unijne dopuszcza przetwarzanie danych w sposób niezgodny z celem, dla którego zostały pierwotnie zebrane.
***