Po sierpniu w budżecie państwa mieliśmy 4,9 mld zł nadwyżki - podało Ministerstwo Finansów. To znacznie lepszy wynik, niż sam rząd zakładał w harmonogramie - po ośmiu miesiącach tego roku mieliśmy mieć prawie 27,7 mld zł deficytu z blisko 60 mld zł zakładanych na cały ten rok. Nic więc dziwnego, że poza tradycyjnym comiesięcznym komunikatem, minister Mateusz Morawiecki zorganizował konferencję prasową, na której pochwalił się wynikami.
Dochody budżetu po sierpniu wzrosły mocniej, niż rząd zakładał w harmonogramie - wyniosły 235 mld zł, podczas gdy według planu miało to być 213,4 mld zł.
Harmonogram dochodów i wydatków na 2017 r. źródło: Ministerstwo Finansów
Resort podał, że zwiększają się wpływy z podatków. Dochody z CIT wzrosły po sierpniu o 13,3 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, czyli o około 2,4 mld zł, a z VAT o 23,5 proc. - to oznacza wzrost o ponad 20 mld zł. Z podatku bankowego w okresie styczeń - sierpień zebrano 2,9 mld zł, czyli 73 proc. planu na ten rok.
Według ministra finansów wzrost wpływów z VAT to efekt uszczelniania systemu podatkowego. Mateusz Morawiecki podczas konferencji mówił między innymi o zwiększonych kontrolach przewozu paliw. "Walczymy z mafią paliwową. Wcześniej kontrolowano kilka procent wjeżdżających cystern, dzisiaj jest to nawet 90 proc." - podał minister.
Czytaj też: Morawiecki szuka sposobu na oszustów podatkowych. Pomogą mu w tym hakerzy
Wydatków mniej niż w harmonogramie
Wpływy z VAT od kilku miesięcy wyglądają bardzo dobrze, ale tylko dzięki nim nadwyżka nie byłaby tak duża. Bo, jak podaje resort finansów, wydatki rosły za to wolniej - w okresie styczeń - sierpień sięgnęły 230,14 mld zł, podczas gdy harmonogram zakładał, że będzie to 241,12 mld zł. Więc, mimo, że ten sierpień pod względem wykonania budżetu był najlepszy w historii, zawdzięczamy to między innymi rekordowo niskim wydatkom w porównaniu do zaplanowanych w harmonogramie.
Z danymi o budżecie po sierpniu w ogóle mieliśmy spore zamieszanie. W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Leszek Skiba powiedział, że w ubiegłym miesiącu nadwyżka w budżecie zmieniła się w deficyt. Zaledwie trzy dni później minister Henryk Kowalczyk powiedział, że po sierpniu nadwyżka sięgnęła około 2 mld zł. Teraz okazało się, że jest ponad dwa razy wyższa.
+++