Projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę nabiera finalnych kształtów. Niespełna dwa tygodnie temu wersja robocza ustawy zakładała, że sklepy będą czynne w każdą drugą i czwartą niedzielę miesiąca, co spotkało się z akceptacją rządu. Okazuje się jednak, że w nowym projekcie znajduje się absurdalna luka. I to nie jedna.
Przypomnijmy, że pierwotnie obywatelski projekt ustawy zakładał, że zakaz handlu w niedzielę obejmie sklepy stacjonarne, jak i internetowe. Podczas prac w podkomisji posłowie doszli do wniosku, że to rozwiązanie będzie zbyt restrykcyjne, a sprzedaż przez sieć powinna być w dozwolona, o ile odbywa się w sposób zautomatyzowany.
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", w projekcie znalazły się już odpowiednie zapisy, ale - zdaniem prawników i ekspertów - są one niejasne i nieprecyzyjne. Wynika z nich bowiem, że w niedzielę będziemy mogli robić e-zakupy jedynie za pośrednictwem komputerów stacjonarnych i przeglądarek internetowych. Co ze smartfonami, tabletami i coraz popularniejszymi aplikacjami mobilnymi? Na ten temat ustawa milczy.
Jeśli przepisy wejdą w życie w obecnym brzmieniu, to oczywiście można będzie próbować bronić wykładni celowościowej i dowodzić, że chodziło o szeroko rozumiany handel elektroniczny. Tyle że mamy do czynienia z wyłączeniem, a to, jako wyjątek od reguły, powinno być interpretowane wąsko
- mówi Witold Chomiczewski z kancelarii Lubasz i Wspólnicy w rozmowie z "DGP".
Problem wydaje się nie dotyczyć aplikacji mobilnych sklepów internetowych, które mają swoje odpowiedniki w postaci stron internetowych. Sęk w tym, że coraz więcej firm decyduje się na rezygnacje z tradycyjnego e-sklepu i zastępuje go aplikacją mobilną.
Nie kupisz e-booka, nie wypożyczysz filmu
To jednak nie koniec absurdów w nowych przepisach. Jak zauważają eksperci, obecnie ustawa skonstruowana jest w taki sposób, że za pośrednictwem aplikacji mobilnej nie kupimy w niedzielę nie tylko butów, garnituru czy młota, ale również treści cyfrowych, takich jak e-booki, audiobooki czy filmy. Wszystko przez to, że ustawa w definicji handlu mówi nie tylko o towarach, ale również o wyrobach, z które uznać trzeba treści cyfrowe.
Oznacza to, że zakaz handlu mógłby teoretycznie dotknąć również użytkowników takich platform jak Google Play, App Store czy Kindle Store, a być może i serwisów VOD.
Przypomnijmy, że kara za złamanie przepisów dotyczących zakazu handlu w niedzielę ma - według nowej ustawy - sięgać nawet 100 tysięcy złotych.