Według Związku Regionalnych Portów Lotniczych, regionalne lotniska mogą obsłużyć w tym roku nawet 24 miliony pasażerów. Podstawy do takich prognoz dają znakomite wyniki trzeciego kwartału, w którym z usług mniejszych portów skorzystało 7,7 mln pasażerów. To około 950 tysięcy więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku.
Bieżący rok jest w ogóle dobry dla regionalnych lotnisk. Już w pierwszym kwartale obsłużyły 4,6 mln pasażerów (o 10 procent więcej niż w 2016), a w drugim było to już 6,65 mln (wzrost o 17 procent). Duży wpływ na wzrosty, jak twierdzi rynek-lotniczy.pl, miało pojawienie się 80 nowych tras w letnim rozkładzie lotów. Za wzrosty odpowiadali bowiem głównie podróżni korzystający z regularnych połączeń.
W liczbach bezwzględnych największy wzrost w trzecim kwartale zanotowało lotnisko w Krakowie, które obsłużyło o 584 tysiące osób więcej niż rok wcześniej. Drugie miejsce zajęły Katowice z wzrostem o 531 tysięcy pasażerów, a trzecie Gdańsk, przez który przewinęło się o 480 tysięcy osób więcej.
Wzrost ruchu na mniejszych lotniskach sprawia, że obsłużyły one 61 procent całości ruchu pasażerskiego w Polsce. Fakt, że jest to podobny udział w rynku, jak w zeszłym roku wynika z tego, że dynamicznie rośnie też liczba pasażerów na warszawskim Okęciu.
Nie wszystkie porty lotnicze zanotowały wzrost liczby pasażerów. Lotnisko w Łodzi nadal notuje straty w liczbie podróżnych. Nadrabia jednak rekordowymi wzrostami ruchu cargo.