Jak podają analitycy z firmy konsultingowej Reflex już w tym tygodniu cena benzyny i oleju napędowego wzrosła o 2 i 3 grosze na litrze, a autogaz o 1 grosz na litrze.
Obecnie za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy średnio 4,58 zł, benzyny bezołowiowej 98 - 4,86 zł, oleju napędowego – 4,45 zł i autogazu - 2,13 zł/l. Spodziewane są jednak dalsze podwyżki na rynkach hurtowych, a co za tym idzie, kierowcy do obecnych cen będą musieli doliczyć nawet 5 gr na litrze.
Optymistyczna wiadomość jest natomiast taka, że choć ceny paliw pójdą w górę, to ze względu na ich wahania w ciągu roku, ich średni poziom utrzymuje się wciąż na poziomie z ubiegłego roku.
Nieco więcej zapłacimy przy tankowaniu autogazu, którego cena jest o 14 gr/l wyższa niż przed rokiem.
W tym tygodniu najniższe ceny benzyny bezołowiowej 95 i oleju napędowego zanotowano w województwie dolnośląskim, gdzie litr bezołowiowej 95 i diesla kosztował odpowiednio 4,48 zł i 4,38 zł.
Najwięcej za benzynę 95 płacili mieszkańcy woj. podlaskiego, bo o 4,65 zł. Za to diesel najdroższy był w warmińsko- mazurskim - 4,53 zł. Za autogaz najmniej płaciliśmy w woj. opolskim i zachodniopomorskim - średnio po 2,09 zł.
Cena ropy najwyższa od 2015 roku
Skąd podwyżki? Cena ropy Brent w Londynie zwyżkuje systematycznie już od czerwca, a dziś, po wzroście o prawie 2 proc., pokonała poziom 60 USD baryłkę. Tym samym ropa Brent jest najdroższa od lipca 2015 roku. To efekt oczekiwania na decyzję o przedłużeniu cięć produkcji, krajów kartelu producentów ropy (OPEC) i Rosji, do końca 2018 roku (obecne porozumienie obowiązuje do marca 2018 r.). Spotkanie producentów ropy naftowej zaplanowane jest na 30 listopada.
- Dobre nastroje, utrzymujące się na rynku naftowym, związane są z poprawą jego fundamentów. Notowany globalnie w ostatnich miesiącach spadek zapasów ropy pokazuje, że kryzys nadpodaży, dzięki działaniom OPEC i producentów spoza kartelu, został zażegnany - czytamy w komentarzu analityków e-petrol.pl.
I rzeczywiście, według najnowszych danych, światowe rezerwy ropy spadły do ok. 180 mln baryłek. Kartel chce jednak, żeby spadły one jeszcze aż o 160 mln baryłek.