Zaskakująca reakcja rynków na fiasko rozmów Angeli Merkel o tworzeniu nowego rządu

Rafał Hirsch
Euro wyraźnie osłabło po informacji, że CDU Angeli Merkel nie utworzy rządu z FDP i Zielonymi. Taka reakcja nikogo nie zdziwiła. Ciekawe rzeczy zaczęły się dziać potem, bo rynek bardzo szybko odrobił straty. Tak jakby niemiecką polityką postanowił się nie przejmować.

Bardzo ciekawa reakcja

W efekcie najpopularniejszy wykres finansowy świata, czyli relacja notowań euro do dolara wygląda jak wielka kilkugodzinna pułapka 

Reakcja euro na news o końcu rozmów koalicyjnych w NiemczechReakcja euro na news o końcu rozmów koalicyjnych w Niemczech wykres: investing.com

Euro gwałtownie straciło na wartości w niedzielę tuż przed północą, ale dziś od 7 rano powoli odrabiało straty, aby w okolicach godziny dziesiątej wrócić do poziomu sprzed newsa o fiasku rozmów koalicyjnych. U nas zmiana kursu euro do złotego nie przekraczała jednego grosza, czyli w ogóle nie ma o czym mówić. 

Dlaczego rynek się nie boi?

Rynek nie przestraszył się braku nowego rządu w Niemczech z kilku powodów. Po pierwsze niezależnie od przebiegu rozmów politycznych nadal wiadomo, że kanclerzem w najbliższych latach będzie Angela Merkel. To z kim będzie rządzić też jest ważne, ale to ona jest dla rynków absolutnie kluczowa.

Po drugie rynek może liczyć na to, że w obecnej sytuacji lewicowe SPD zmieni zdanie i jednak zgodzi się ponownie wejść do rządu z CDU. To w tej chwili jedyna szansa na utworzenie większościowego rządu w Niemczech bez konieczności rozpisywania nowych wyborów.

SPD na razie zdania nie zmienia i o przedłużeniu koalicji z CDU nie marzy, ale być może inwestorzy są skłonni zakładać, że pod naciskiem zmieni zdanie tłumacząc się chociażby odpowiedzialnością za losy kraju, ochroną Niemiec przed rosnącą w siłę AfD itp. itd. Warto pamiętać, że obecny prezydent Niemiec Peter Steinmeyer to były szef SPD i były wicepremier rządu Angeli Merkel. Akurat jego koledzy z SPD mogą posłuchać.

Z punktu widzenia Unii Europejskiej i waluty euro kolejne 4 lata koalicji Merkel z SPD byłyby nawet lepsze niż rządy SPD ze skłóconymi między sobą partnerami z FDP i Partii Zielonych. SPD w rządzie oznaczać będzie na przykład znacznie większe szanse na porozumienie Niemiec z Francją w sprawie realizacji reform unijnych proponowanych przez prezydenta Macrona.

Niemcy chcą wcześniejszych wyborów

Oczywiście są też inne możliwości – Merkel może powołać mniejszościowy rząd CDU/CSU. FDP dziś rano już zadeklarowało, że taki rząd poprze. Tak przynajmniej twierdzi bulwarówka Bild

Ale w Niemczech nie ma tradycji rządów mniejszościowych, więc jest to jednak mało prawdopodobne. Kolejną opcją są wcześniejsze wybory. Tylko, że ostatnie sondaże wskazują, że SPD nadal w nich traci, a antyunijne AfD nadal zyskuje. Taka sytuacja także może skłonić SPD do zapewnienia Angeli Merkel większości w parlamencie – a więc znów wracamy do opcji pierwszej.

Jednak według najnowszego sondażu telewizji ZDF aż 68 procent Niemców chce właśnie nowych wyborów. Wśród nich jest 60 procent wyborców CDU i aż 73 procent wyborców SPD. Tę opcję też trzeba więc bardzo poważnie brać pod uwagę.

Dla rynków najważniejsza jest gospodarka

Tyle tylko, że w związku z dość skomplikowaną procedurą konstytucyjną nowe wybory mogą się w Niemczech odbyć najwcześniej na wiosnę, co oznacza kolejne kilka miesięcy dotychczasowego rządu. A po kolejnych wyborach może się okazać, że ponownie jedynym sensownym rozwiązaniem na rząd większościowy będzie koalicja CDU/CSU i SPD. A skoro tak, to nie ma co panikować, nie ma po co sprzedawać euro.

Ocena sytuacji może się jednak zmienić pod jednym warunkiem. Zdaniem wielu ekonomistów rynek nie musi reagować na niepewność polityczną w Niemczech także dlatego, że nie przekłada się ona na niemiecką gospodarkę. Wzrost gospodarczy za Odrą jest ostatnio coraz szybszy, a nastroje przedsiębiorców najlepsze od wielu lat. Gdyby to się zaczęło zmieniać na gorsze, wtedy mielibyśmy poważny powód do tego, aby euro, albo giełda niemiecka zaczęły się tego bać. Na razie nic na to nie wskazuje, ale najbliższe dane ekonomiczne z Niemiec z pewnością będą bardzo pilnie śledzone.

Więcej o: