WIG, czyli indeks zbierający wszystkie spółki na głównym rynku warszawskiej giełdy, zdobył nowy rekord wszech czasów rano we wtorek, przebijając poziom 67 900 punktów. W okolicach południa był już nieco niżej, nie wiadomo więc, czy rekord zobaczymy też na koniec sesji.
WIG przebił dziś rekord z 9 lipca 2007 roku. Sięgnął wtedy 67 772,91 pkt.. Jednak rok później nadszedł kryzys finansowy i giełdy na całym świecie mocno spadły. To załamanie nie trwało długo, bo w 2009 roku indeksy wybiły się z dołka i zaczęły rosnąć.
O ile jednak w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech giełdy pobiły rekordy już w 2013 roku, na GPW musieliśmy na to poczekać ponad 10 lat. Doczekaliśmy się dziś. Na poniższym wykresie widać, jak notowania WIG (czarna linia) rozjechały się z amerykańskim S&P 500 (pomarańczowa) i niemieckim DAX (zielona).
Porównanie wykresów WIG, S&P 500 i DAX źródło: stooq.pl
Nie powinniśmy jednak z tego powodu popadać w kompleksy, wiele europejskich (i nie tylko) giełd bicie rekordów z 2007 roku ma wciąż przed sobą.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy WIG zyskał prawie 27 procent, a tylko w tym roku już blisko 6,3 proc. Rosną też inne warszawskie indeksy (poza indeksem najmniejszych spółek sWIG80, który jest na minimalnym plusie), jednak do pobicia rekordów jeszcze trochę im brakuje.
Notowania indeksów GPW: WIG (niebieski), WIG20 (pomarańczowy), mWIG40 (zielony) i sWIG80 (czerwony) źródło: stooq.pl
Razem z całym WIG-iem, swoje rekordy bije dziś też sektor bankowy. Alior Bank jest na najwyższym poziomie w historii, w okolicach szczytu znajduje się też PKO BP. Inne banki tam zmierzają, wyraźnie rosnąc - BZ WBK w południe zyskuje 3 proc., a mBank 1,5 proc.
Polska giełda rośnie z jednej strony w ślad za zachodnimi, pomagają dobre nastroje w USA, gdzie indeksy co chwilę biją kolejne rekordy. Te są dobre między innymi dlatego, że inwestorzy od kilku lat funkcjonują (wciąż jeszcze) w środowisku bardzo niskich stóp procentowych. Pieniądze, które można tanio pożyczyć, bardziej opłaca się zainwestować na giełdzie niż włożyć na słabo oprocentowaną lokatę w banku. Z drugiej strony, wzrosty napędza dobra kondycja światowej gospodarki.
+++