Podwyżki dla nauczycieli PiS częściowo sfinansuje z dodatku, który niedawno im zlikwidował

Nauczyciele sami sfinansują swoje podwyżki. Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że obiecany im 5-proc. wzrost płac zostanie pokryty z pieniędzy, które rząd "odzyskał" likwidując dodatek mieszkaniowy.

Podwyżki, które nauczyciele dostaną od 1 kwietnia mają wynieść od 114 do 157 zł brutto.

W liście przesłanym do Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych minister edukacji Anna Zalewska tłumaczy, skąd rząd weźmie na to pieniądze.

Wysokość dodatku mieszkaniowego była uzależniona od sytuacji ekonomicznej nauczyciela i sytuacji na rynku nieruchomości w danym mieście. MEN szacował, że korzystała z niego blisko jedna trzecia nauczycieli (186 tys.), a koszt dla budżetu państwa wynosił 129 mln zł rocznie.

Nowy rok przyniósł nauczycielom więcej zmian. Minister Zalewska zapowiadając prace nad nowelizacją Kart nauczyciela nie ukrywała, że w zamian za podwyżki chce stopniowo odchodzić od przywilejów. 

Od 1 stycznia w życie weszły następujące zmiany:

  • nowe zasady awansu zawodowego (awans wydłużony z 10 do 15 lat, powiązany z oceną pracy nauczyciela)
  • obligatoryjna ocena pracy (trzy lata po otrzymaniu awansu)
  • ocena pracy w oparciu o kryteria, których wskaźniki określą dyrektorzy w szkolnych regulaminach
  • urlop dla poratowania zdrowia przyznawany przez lekarza medycyny pracy, w celu leczenia choroby zagrażającej wystąpieniem choroby zawodowej lub choroby, w której powstaniu czynniki środowiska pracy lub sposób wykonywania pracy mogą odgrywać istotną rolę
  • likwidacja dodatków socjalnych (mieszkaniowy i na zagospodarowanie)
  • likwidacja mieszkań służbowych.

Podczas ogólnopolskiej inauguracji roku szkolnego 2017/2018 premier Beata Szydło zapowiedziała 15 proc. podwyżki w ciągu trzech lat.

Jak czytamy na stronie ZNP, związek w porozumieniu z Forum Związków Zawodowych postuluje jednorazowe, 15-procentowe podwyżki. Domaga się też spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. 

+++

Magdalena Kruszewska: Zarządzanie strachem podcina ludziom skrzydła i odbiera im kreatywność [NEXT TIME]