Solidarność gorliwie pilnuje zakazu handlu w niedzielę. Chce dofinansowania inspektorów PIP

Ustawa o zakazie handlu w niedzielę obowiązuje od dwóch miesięcy. Zdaniem związku zawodowego "Solidarność", który wywalczył o jej wprowadzenie, część sklepów omija prawo, udając punkty pocztowe. Zaradzić temu mają zwiększone kontrole PIP, ale na nie potrzeba dodatkowych funduszy.

Handlowa Solidarność zwróciła się do Głównego Inspektora Pracy Wiesława Łyszczka z wnioskiem o zwiększenie liczby kontroli w sklepach, które zmieniają rodzaj przeważającej działalności w rejestrze PKD, aby skorzystać z wpisanych do ustawy wyłączeń od ograniczeń w handlu.

W komunikacie zamieszczonym na stronie Solidarności Alfred Bujara przekonuje, że wprowadzenie zakazu ma jedynie pozytywne skutki.

- Przede wszystkim należy podkreślić, że ustawa działa. Obroty sklepów nie tylko nie zmalały, ale wzrosły, sieci handlowe nie zwalniają pracowników, klienci przyjęli przepisy ze spokojem - przekonuje przewodniczący handlowej "S'.

Zakaz handlu w niedzielę: klienci są, ale mało. Kina, restauracje i kluby fitness mają duży problem

- Niestety zdarzają się też przypadki obchodzenia zapisów ustawy. Niektórzy właściciele sklepów spożywczych czy monopolowych zmieniają wpis w rejestrze PKD dotyczący przeważającej działalności i udają, że są np. kioskami z papierosami – mówi Alfred Bujara i równocześnie przypomina, że "niezgodne z prawdą zmiany dotyczące prowadzonej działalności w rejestrze PKD są przestępstwem zagrożonym karą nawet dwuletniego więzienia".

- Zwróciliśmy się do Głównego Inspektora Pracy, aby inspektorzy PIP podczas kontroli w placówkach handlowych zwracali również uwagę na ten aspekt – wskazuje Bujara.

Żabka to nie poczta

'Solidarność' idzie na wojnę z Żabką. Poszło o 'pocztowe sklepy', czyli o handel w niedzielę

Kolejną kwestią, poruszoną przez handlową Solidarność w piśmie do Głównego Inspektora Pracy, jest przyjmowanie przez sklepy statusu placówek pocztowych, które są wyłączone z ograniczeń w handlu zapisanych w ustawie.

- Cieszymy się, że problem zauważył też resort rodziny i zapowiedział nowelizację ustawy w tym zakresie. To realizacja postulatu Solidarności, który zgłaszamy od wielu tygodni – podkreśla szef handlowej Solidarności.

Ten zarzut dotyczy m.in. sklepów Żabka, które będąc punktami pocztowymi, nie tylko mogą być otwarte w niedzielę, ale również za ladą mogą stanąć pracownicy. Kosztowało to Żabkę kilka spraw w sądzie, które są w toku.

Więcej pieniędzy na PIP

Solidarność uważa, że najlepiej przestrzeganiu prawa sprzyja zwiększona liczba kontroli. W związku z tym w najbliższym czasie marszałek Sejmu oraz Ministerstwo Pracy mogą się spodziewać pisma z żądaniem dofinansowania PIP.

- Po wejściu w życie wolnych niedziel w handlu, gołym okiem widać, że bez zwiększenia środków finansowych PIP nie jest w stanie w pełni realizować swoich nowych zadań – zaznacza Bujara.

Inspektorzy też chcą mieć wolne niedziele

Przewrotność zwiększenia kontroli w sklepach, o które zabiega Solidarność, polega na tym, że walcząc prawo o wolnej niedzieli dla jednych, związek wysyła do pracy drugich, a oni niekoniecznie mają na to ochotę.

W pierwszym miesiącu obowiązywania ustawy PIP bardzo przejęła się swoją rolą i wysłała w teren 600 inspektorów. W efekcie skontrolowano ok. 2 tys. placówek, które były otwarte tego dnia. Inspektorzy nałożyli wtedy 54 mandaty karne, skierowali do sądu 38 wniosków o ukaranie, a w 55 przypadkach zastosowali środki oddziaływania wychowawczego.

Nie zabrakło też zgłoszeń od obywateli. Łącznie z całego kraju wpłynęło ich 416. Większość z nich nie znalazła potwierdzenia, bo pracę wykonywali sami właściciele lub ich najbliższa rodzina bądź też zakaz handlu w niedzielę nie dotyczył zgłoszonych placówek.

W niedziele, tj. 11 i 18 marca br. – inspektorzy sprawdzili  ponad 12 tys. placówek handlowych, stwierdzając, że ok. 60 proc. z nich było zamkniętych.

Ponad 5 tys. otwartych placówek zostało poddanych kontroli. Inspektorzy ustalili, że 147 spośród tych sklepów otwarto wbrew prawu. Stanowi to więc 2,9 proc. skontrolowanych placówek (w niedzielę 11 marca odsetek ten wyniósł 3,7 proc., a 18 marca br. 2,4 proc.).

Jak widać po statystykach kontroli, ustawa o zakazie handlu w zdecydowanej większości placówek jest przestrzegana, to PIP podjęła decyzję o zmniejszeniu kontroli i w kwietniu w teren wysłała już nie 600 a 270 inspektorów. Solidarność chciałaby jednak przywrócenia stanu podobnego do tego z marca.

+++

Maciej Panek: Byłem na dnie, gdy otworzyłem firmę posiadającą obecnie 3 tys. samochodów [NEXT TIME]

Więcej o: