Według Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) co roku w Unii 13 sektorów gospodarki przez podrabianie produktów traci 7,5 proc. sprzedaży, czyli 60 mld euro. To 116 euro na obywatela UE.
Urząd sprawdzał koszty gospodarcze podrabiania przez ostatnich pięć lat. W Polsce te straty sięgają aż 11,8 proc. sprzedaży, równowartość 2,7 mld euro, czyli około 11,4 mld złotych – 301 zł na każdego mieszkańca Polski rocznie.
W naszym kraju pięć najmocniej odczuwających wpływ podrabiania produktów branż traci ponad 10 proc. sprzedaży. Najmocniej uderza to w branżę farmaceutyczną – traci ona w związku z tym ponad 4,17 mld zł, to 13,3 proc. sprzedaży. Na drugim miejscu są producenci odzieży ze stratami na poziomie blisko 2,5 mld zł (10,8 proc. sprzedaży), dalej win i wyrobów spirytusowych – tutaj straty wyniosły 1,3 mld zł (12,3 proc. sprzedaży), kosmetyków – 1,15 mld zł (12,1 proc.) i smartfonów – 0,9 mld zł (12,8 proc. sprzedaży).
Wpływ podrabiania produktów na gospodarkę Raport EUIPO
Bardzo podobnie, choć w nieco innej kolejności, ta lista wygląda w przypadku całej UE - tam na pierwszym miejscu znalazła się odzież.
Urząd badał wpływ podróbek na następujące sektory: kosmetyki i higiena osobista, odzież, obuwie i akcesoria, artykuły sportowe, zabawki i gry, biżuteria i zegarki, torebki i walizki, nagrania muzyczne, napoje spirytusowe i wina, środki farmaceutyczne, pestycydy, smartfony, baterie oraz opony. EUIPO wybrał te sektory jako podatne na naruszenia praw własności intelektualnej.
Nielegalna działalność związana z podrabianiem sprawia, że legalni producenci produkują mniej, co znaczy, że także mniej zatrudniają. Według EUIPO, w całej UE przekłada się to na utratę 434 tys. miejsc pracy, w Polsce to 31,5 tys.