"To wyważona i proporcjonalna odpowiedź na jednostronną i nielegalną decyzję Stanów Zjednoczonych" - takich słowach Maros Sefcovic, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, skomentował decyzję o nałożeniu ceł na niektóre amerykańskie towary.
Jak wyjaśnia Time unijne władze zdecydowały dziś o wciągnięciu na listę objętych cłami kilkuset produktów pochodzących z USA. Decyzja ma charakter odwetowy i jest reakcją na wprowadzenie od 1 czerwca ceł na stal (w wysokości 25 proc.) i aluminium (10 proc.) pochodzące z Europy.
Decyzję skomentowała też Cecilia Malmstrom, unijny komisarz ds. handlu.
Reakcja Unii jest w pełni zgodna z prawem międzynarodowym. Żałujemy, że Stany Zjednoczone nie zostawiły nam innej możliwości jak zabezpieczyć interesy Unii.
- stwierdziła.
Czytaj też: Jeden podpis Donalda Trumpa zatrząsł chińskim gigantem
Unia postanowiła objąć cłem zarówno produkty spożywcze takie jak soki, masło orzechowe, żurawinę, czy mięso jak i produkty stalowe, motocykle łodzie i jachty. Od 1 lipca, kiedy mają zacząć obowiązywać nowe regulacje, zdrożeje też burbon. Wartość towarów objętych cłami wyniesie ok. 2,8 mld euro (czyli 3,4 mld dol.). Karne cła będą wynosić 10, 25, 35 i 50 proc. wartości danego towaru.
UE rozważa też wprowadzenie kolejnych ceł o wartości 3,6 mld dol., ale decyzja zapadnie nie wcześniej niż za trzy lata, tylko jeśli amerykanie utrzymają cła na unijne produkty stalowe. Unijni producenci wyeksportowali do USA 5,5 mln stali w ciągu ostatniego roku, dlatego temat jest dla unijnych polityków istotny.
Amerykanie ogłosili wprowadzenie 25 proc. ceł na stal i 10 proc. na aluminium już w marcu, w ramach zwalczania chińskiego eksportu. UE, Kanady i Meksyku, dając dostał czas na negocjację, które ostatecznie zawieszono.
Nie tylko Unia zareagowała na decyzję USA cłami odwetowymi. Kanada niemal natychmiast objęła daniną amerykańskie towary o wartości 12,8 mld dolarów. Jak donosi agencja Bloomberga podobną decyzję podjął dziś Meksyk. Sąsiad USA wprowadził cła na wieprzowinę, stal i whiskey.
***