Bilety na pociągi PKP Intercity lepiej kupować z wyprzedzeniem. Przewoźnik zmienił bowiem regulamin i w uzasadnionych przypadkach może wstrzymać sprzedaż biletów - informuje "Rynek Kolejowy". Chodzi tu o bilety bez wskazanego miejsca.
Do 8 lipca 2018 r. w kasie biletowej mogliśmy usłyszeć, że pociąg jest pełny, miejsc siedzących już nie ma i trzeba będzie stać (z kupionym biletem bez miejscówki). W zależności od natężenia ruchu mogło to oznaczać względnie mały dyskomfort i mały tłok. Albo niewiarygodny ścisk uniemożliwiający swobodne przemieszczenie się do toalety czy też drzwi wyjściowych.
Ale od niedzieli, w związku ze zmianą regulaminu, w takich skrajnych sytuacjach PKP ma możliwość wstrzymania sprzedaży biletów.
Podróżny nie zostanie jednak odesłany z kwitkiem. Może udać się do konduktora i tam - okazując zaświadczenie z kasy - interweniować. I to od kierownika składu zależeć będzie ostatecznie, czy podróżny wsiądzie. Bo to on oceni, czy na wejście czeka jedna, czy kilka osób bez większych bagaży lub też spora grupa podróżnych.
Czytaj też: Miało być Pendolino, a nie było? Składaj reklamację!
Czy zmiany wyjdą pasażerom na dobre? To zależy. Z jednej strony podróżny będzie zawsze mógł ocenić, czy chce wsiąść do pociągu, który jest skrajnie przepełniony. I to zanim kupi bilet. Z drugiej - można też sobie wyobrazić sytuację, w której spora grupa osób próbuje uzyskać od konduktora pozwolenie na wejście do pociągu. Może to powodować spore zamieszanie, szczególnie kiedy nie będzie dużo czasu do odjazdu.
Przedstawiciele Intercity zachęcają, by kupna biletu na pociąg nie zostawiać na ostatnią chwilę. Najlepiej skorzystać z serwisu online lub aplikacji, bo wtedy od razu otrzymamy informacje, czy dany pociąg ma jeszcze miejsca siedzące. Wcześniejszy zakup biletu może też oznaczać oszczędności, gdyż państwowy przewoźnik oferuje korzystne rabaty.
***