Prognozy wzrostu PKB wyraźnie w górę. Polska gospodarka dostała dwie piątki

Ekonomistów zaskoczyła utrzymująca się dobra kondycja gospodarki Polski i zaczynają zmieniać swoje oczekiwania. Pojawiły się prognozy, które zakładają 5 procent wzrostu PKB w tym roku.

Bank PKO BP podniósł prognozę wzrostu PKB Polski do 5,0 proc. z 4,6 proc. Na zmianę zdania ekonomistów wpłynęło dobre pierwsze półroczne. „Choć gospodarka globalna minęła szczyt cyklu koniunkturalnego zaskakująca duża odporność krajowej gospodarki na zawirowania w otoczeniu zewnętrznym w 1 kw. 2018 powoduje, że podnosimy prognozę wzrostu PKB” – wyjaśnia PKB BP. Poza tym, spodziewa się, że pensje będą rosnąć, a inflacja spadać, co sprawi, że będziemy wydawać więcej pieniędzy - konsumpcja prywatna nadal będzie ciągnąć w górę wzrost PKB.

O dobrym drugim kwartale czytaj tutaj: PKB rośnie mocniej, niż wstępnie szacowano. Pierwszy kwartał na piątkę z plusem, ale szczegóły rozczarowują

Jeśli chodzi o drugi ważny silnik gospodarki, czyli inwestycje, to według banku będzie on działać nieco słabiej. Inwestycje publiczne mają wyhamować – z powodu mniejszych inwestycji samorządów a także braków kadrowych i rosnących cen materiałów – problemów, które martwią na przykład branżę budowlaną. Inwestycje prywatne mają w prawdzie rosnąć, ale w ograniczonym zakresie.

Dosyć podobnie – przynajmniej w większości – argumentuje swoją decyzję bank Credit Agricole, który podniósł prognozę wzrostu PKB z 4,5 proc. do 5,0 proc. Także i oni opierają się dobrym pierwszym półroczu i także oni piszą o ograniczonym wzroście inwestycji. Te publiczne pozostaną na stosunkowo wysokim poziomie, ale mocniej rosnąć już nie będą. „Uważamy, że trudności w znalezieniu wykwalifikowanych pracowników, wysokie wykorzystanie mocy wytwórczych wśród wykonawców, braki niektórych surowców i komponentów lub ich wysokie ceny będą czynnikami utrudniającymi rozstrzyganie przetargów i sprawną realizację inwestycji publicznych” – piszą ekonomiści Credit Agricole. Inwestycje prywatne z kolei mają w kolejnych kwartałach nabrać tempa.

Jeśli chodzi o konsumpcję, Credit Agricole uważa, podobnie jak PKO BP, że będziemy zarabiać więcej, a ceny będą spadać, więc więcej zostanie nam w portfelach – i nie będziemy tych pieniędzy odkładać, tylko wydawać. Firmy mają zwiększać zatrudnienie, mimo problemów ze znalezieniem pracowników. W drugiej części roku wydatki ma napędzić nowy rządowy program "Dobry start", czyli 300 zł na wyprawkę na każde uczące się dziecko.

Ekonomiści swoje prognozy opierają na dobrych danych, które napływają w ostatnim czasie z gospodarki. Miesięczne odczyty wynagrodzenia i zatrudnienia, produkcji i sprzedaży detalicznej oraz bezrobocia wskazują na to, że w drugi kwartał, podobnie, jak pierwszy, polska gospodarka zaliczyła na piątkę z plusem.

Morawski: "Teraz rozwijamy się w tempie 5 proc., ale to jest nie do utrzymania. Choćby dlatego, że w Polsce zabraknie pracowników"

Więcej o: