Po kilku godzinach zakończył się protest podwykonawców włoskiej firmy Astaldi. W ramach protestu przeciwko niewypłaceniu wszystkich zaległych faktur zablokowali dziś tory.
Dojazd do Centralnej Magistrali Kolejowej był zablokowany przez wiele godzin. Doprowadziło to do licznych opóźnień pociągów, zmian ich tras i odwołań.
Około godz. 14, jak informuje TOK FM, ciężki sprzęt zjechał z torów, które znów są przejezdne.
Podwykonawcy Astaldi pojechali na rozmowy z zarządem PKP PLK
- informuje radio.
W wyniku protestu zostały zablokowane cztery tory - dwa podmiejskie i dwa dalekobieżne na jednej z najważniejszych z linii kolejowych w Polsce. W pierwszym z przypadków uniemożliwiało to połączenie Warszawy z Grodziskiem, Żyrardowem i Skierniewicami. W przypadku połączeń dalekobieżnych problemy dotyczyły połączeń z Krakowem, Łodzią, Częstochową, Wrocławiem, a także Pragą czy Wiedniem.
Włoska firma zrezygnowała z modernizacji dwóch odcinków linii kolejowych 7 i E59 - Warszawa - Lublin i Poznań - Leszno w październiku. Część współpracujących z Astaldi twierdzi, że nie pieniędzy za wykonane usługi nie otrzymała wcale lub wypłacono je jedynie w części.