Powiatowy Urząd Pracy w Katowicach opublikował 7 stycznia ogłoszenie o pracę na stanowisku imama, czyli przywódcy religijnego w islamie czy przełożonego meczetu.
Według ogłoszenia poszukiwano dwóch osób. Oferowano wynagrodzenie w wysokości trzech tysięcy zł brutto i umowę o pracę na trzy lata. Do obowiązków imamów należałoby np. "spełnianie posługi religijnej, zgodnie z pisanym i zwyczajowym prawem religii muzułmańskiej", "prowadzenie nauki religii muzułmańskiej", "zapewnianie współwyznawcom przewodnictwa duchowego" czy "propagowanie doktryny religii muzułmańskiej w kraju i za granicą".
. .
Oferta została już wycofana, ale nie oznacza to, że był to dowcip (chociaż, jak donosił "Dziennik Zachodni", Centrum Kultury Islamu w Katowicach odcięło się od ogłoszenia, a tamtejszy imam oznajmił, że o ofercie nic nie wie).
Małgorzata Ormiańska, kierownik działu pośrednictwa pracy i szkoleń w PUP Katowice, wytłumaczyła "Dziennikowi Zachodniemu" całą sprawę. Otóż ogłoszenie musiało się pojawić w Urzędzie Pracy, chociaż i bez niego był już na stanowisko imama kandydat. Był to jednak cudzoziemiec, a aby wojewoda wydał zezwolenie na jego zatrudnienie, zgodnie z przepisami trzeba było sprawdzić, czy wymagań nie spełnia żaden Polak. Potem okazało się jednak, że w przypadku stanowisk pracy związanych z religią taka procedura nie jest potrzebna, więc ogłoszenie zostało wycofane z Urzędu Pracy.