Theresa May straszy parlament katastrofą. "Zatwierdźcie umowę albo brexitu nie będzie"

Theresa May na dzień przed kluczowym głosowaniem dotyczącym brexitu stara się wywrzeć maksymalną presję. Straszy koalicjantów i opozycję, że brak zatwierdzania umowy z UE może doprowadzić do wielkiego chaosu.
Zobacz wideo

We wtorek w brytyjskim parlamencie ma odbyć się kluczowe głosowanie w sprawie brexitu. O tym, jak emocjonujące to wydarzenie dla brytyjskiej i europejskiej sceny politycznej, niech świadczy fakt, że do głosowania miało dojść w grudniu. W ostatniej chwili, mając pewność porażki, szefowa mniejszościowego rządu postanowiła dać sobie więcej czasu na przekonanie parlamentarzystów do zatwierdzenia umowy wynegocjowanej z UE. 

Theresa May ostrzega ws. brexitu: Zatwierdźcie umowę albo...

Wiele wskazuje na to, że czas wcale nie gra na korzyść May. Pani premier, jak donoszą brytyjskie media, podczas przemówienia w angielskim Stoke-on-Trent próbowała przekonać innych polityków, że akceptacja umowy z UE jest jedynym możliwym ruchem.

Zatwierdźcie umowę albo brexitu nie będzie

- stwierdziła.

Jedyna umowa, jaka leży na stole, to ustawa, nad którą będziemy głosować jutro. Jeśli chcecie, by opcja wyjścia z Unii bez umowy zniknęła ze stołu, musicie głosować za umową. Jeśli brak umowy jest tak zły, jak wierzycie, byłoby skrajną niedorzecznością zrobić cokolwiek innego

- powiedziała brytyjska premier. Theresa May przekonywała też, że brexit musi się dokonać, inaczej po raz pierwszy w historii Wielkiej Brytanii wola narodu wyrażona w referendum nie będzie zrealizowana.

Donald Tusk nie rzuca May koła ratunkowego

Od grudnia, kiedy to umowa z UE miała być poddana głosowaniu po raz pierwszy, niewiele się zmieniło. Nie zniknęła bowiem główna przeszkoda do zaakceptowania brexitu w obecnej formie - status celny Irlandii Północnej, czyli tzw. "backstop", wciąż budzi opór większości parlamentarzystów.

Podczas wystąpienia w Stoke-on-Trent May przyznała, że zarówno Donald Tusk jak i Jean-Claude Juncker nie chcą zgodzić się na dodatkowe gwarancje dotyczące granicy z Irlandią.

Czytaj też: Zakupy leków i mobilizacja wojska. Londyn przygotowuje się na wyjście z Unii bez umowy

Co dalej z brexitem?

Wtorkowe głosowanie w brytyjskim parlamencie zostanie - niemal na pewno - przegrane przez May. Jeśli skala jej porażki będzie niewielka, być może dostanie na negocjacje z UE dodatkowych kilka dni. Napięcie na linii Bruksela-Londyn może też opaść, jeśli władze Unii zdecydują się przesunąć brexit o trzy miesiące. Może też wzrosnąć - jeśli, co też jest prawdopodobne, May przegra głosowanie z kretesem, tracąc jednocześnie stanowisko premiera.

Więcej o: