Eryk Łon od dawna jest zadeklarowanym przeciwnikiem przyjmowania euro przez Polskę. Wyraz temu przekonaniu dał także w najnowszym wywiadzie dla "Naszego Dziennika". Zapytany, kiedy Polska będzie musiała zrezygnować ze złotego, członek RPP odparł, że "głęboko wierzy, że nigdy", i że należy za wszelką cenę złotego bronić.
Pół żartem pół serio pyta natomiast, dlaczego wspólną walutą europejską nie mógłby być złoty.
Życzliwie radzę naszym kolegom z banków centralnych krajów strefy euro, aby zlikwidowali euro i zastąpili je złotym, a następnie dobrowolnie i z radością zgodzili się na to, żeby strefą złotego kierował Narodowy Bank Polski z siedzibą w Warszawie. Zapytam: zgadzacie się na to? Podejrzewam, że odpowiedzi mogą być bardzo różne
- mówi Łon.
Artykuł 227 Konstytucji RP
Członek RPP i Narodowej Rady Rozwoju sugeruje, że przeciw przyjęciu euro w Polsce powinni opowiedzieć się "obrońcy Konstytucji".
Osoby deklarujące się jako obrońcy Konstytucji RP mogą gniew czy też żal przekształcić w obronę naszej waluty narodowej. Osoby te mogą poddać szczególnej refleksji treść artykułu 227 naszej polskiej Ustawy Zasadniczej
- mówi Łon.
Artykuł 227 Konstytucji RP mówi m.in, że za wartość polskiego pieniądza odpowiada Narodowy Bank Polski, i ma on wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej.
fragment Konstytucji RP .
Wśród przewag złotego względem euro Łon wymienia m.in. argument, iż złoty daje możliwość kontroli nad emisją pieniądza na terenie Polski, a także np. możliwość dokonywania interwencji walutowych.
W sondażu Kantar Public z czerwca 2018 r., 46 proc. badanych uważało, że przyjęcie euro przez Polskę byłoby złe. Na "tak" dla euro było 14 proc. osób, a 21 proc. uczestników sondażu wyraziło opinię, że nie byłoby to ani dobre, ani złe.