Brexit. Wyciekł poufny e-mail. Londyn odstępuje od planu awaryjnego i traci miliardy funtów
Przypomnijmy, że w środę brytyjska premier Theresa May uzgodniła z unijnymi przywódcami przełożenie brexitu nawet do 31 października br. Tym samym znacznie zminimalizowane, a przynajmniej mocno odsunięte w czasie, zostało ryzyko bezumownego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Tym samym przygotowania, jakie brytyjski rząd poczynił na wypadek twardego brexitu, okazały się na razie niepotrzebne.
Jak wynika z poufnego maila do urzędników, do którego dotarli dziennikarze "Sky News", Londyn odstępuje od planów związanych z bezumownym brexitem "ze skutkiem natychmiastowym".
Jak informuje "The Guardian", Londyn odwołał z służby ok. 6 tys. urzędników, odpowiedzialnych za przygotowanie działań w przypadku "no-deal brexit". To miało kosztować Wielką Brytanię ok. 1,5 mld funtów. Część z urzędników powróci do swoich poprzednich zadań, jednak ok. 4,5 tys. osób zostało przyjętych specjalnie do pracy przy ewentualnym bezumownym brexicie, i teraz nie wiadomo dokładnie, co się z nimi stanie.
Było ważne, aby przygotować się na wszystkie ewentualności. Jednak [te 1,5 mld funtów - red.] to olbrzymi koszt tego, że pani premier cały czas powtarzała "moja umowa albo brak umowy" wiedząc, że opuszczenie Unii bez umowy nie jest w narodowym interesie
- komentuje w "The Guardian" Hilary Benn z opozycyjnej Partii Pracy.
To dopiero początek listy kosztów?
Jednak praca urzędnicza to tylko mały wycinek wydatków, które Wielka Brytania już poczyniła w ramach przygotowań do brexitu. Według "Sky News", łącznie chodzi o kwotę 4,2 mld funtów, choć ta kwota zawiera także wydatki niezwiązane wyłącznie z ewentualnością bezumownego wyjścia z Unii - np. zmiany w systemie imigracyjnym czy celnym.
Wśród innych przykładowych kosztów, które wymieniają "Sky News" i "The Guardian", są choćby te związane z Operacją Brock. Ta trwała przez ostatnie trzy tygodnie i kosztowała w tym czasie ponad 200 tys. funtów. Polegała ona m.in. na zmianie organizacji pracy i ruchu w porcie w Dover i w Eurotunelu.
Hrabstwo Kent (gdzie znajduje się Dover) i Highways England (czyli obrazowo rzecz ujmując odpowiednik polskiej GDDKiA) od miesięcy przygotowywały się na możliwe bardzo duże korki ciężarówek, związane z kontrolami celnymi w porcie. Samo usunięcie barier ustawionych już na autostradzie M20 może zająć trzy tygodnie.
Setki milionów funtów zostały wydane na ochronę granic. Departament Zdrowia i Opieki Społecznej zrobił olbrzymie zapasy leków, teraz rozważa, co z nimi zrobić. Podobnych "problemów" związanych z odkręcaniem bezumownego brexitu jest wiele.
-
"Twoja paczka została zatrzymana przez służby celne". Dostałeś taki SMS? Uwaga, to oszuści
-
Ekonomista FOR: Rząd może po cichu podnieść stawki podatków. Do 26 i 41 proc. "Większość osób nie zauważa"
-
Podwyżka cen za gaz. Już zatwierdzono nowe stawki. O ile więcej zapłacimy? [KWOTY]
-
Likwidacja OFE. Chcesz przenieść pieniądze do ZUS-u? Maszeruj na pocztę. Rząd nie przewidział e-deklaracji
-
Niemcy. Bon na 50 euro za szczepienie. Sieć handlowa zachęca pracowników
- Nowy harmonogram. Urodziłeś się w latach 1974-1990? Daty rejestracji na szczepienie przeciwko COVID
- Zmiany w Karcie Dużej Rodziny. Sejm przegłosował nowelizację przepisów
- "Lagun" przeraził mieszkańców Krakowa. Obrońcy zwierząt przygotowują już charytatywne gadżety
- Niemal puste samoloty na najdłuższej trasie świata. 13-osobowa załoga na 11 pasażerów
- Szef PIP odszedł po przyznaniu sobie premii. Kontrola wykazała znacznie więcej nieprawidłowości