Emerytura Plus ma być wypłacana razem z majowymi świadczeniami (ewentualnie 30 kwietnia lub razem z czerwcowymi czy lipcowymi świadczeniami, jeżeli standardowo nie są wypłacane co miesiąc). Te będą więc wyższe o ok. 888 zł. Pieniądze mają być wypłacone wszystkim emerytom i rencistom, niezależnie od wysokości ich "standardowych" świadczeń, typu emerytury (z ZUS, z KRUS, mundurowa) czy innych warunków.
Świadczenie to będzie przyznawane osobom pobierającym emerytury pomostowe, świadczenia i zasiłki przedemerytalne, renty socjalne, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne oraz renty inwalidów wojennych i wojskowych.
Co więcej, na skutek braku odpowiednich zapisów w ustawie "trzynastki" otrzymają też emeryci i renciści pochodzący zza granicy, którzy nawet w Polsce nie mieszkają i nie mają polskiego obywatelstwa. Pieniądze otrzyma ok. 9,7 mln osób.
To jest jednorazowe świadczenie skierowane do prawie 10 mln Polaków. Ludzi, którzy w znakomitej większości do końca miesiąca liczą pieniądze i nie mają rewelacyjnej sytuacji materialnej. Ta kwota 888,25 zł z pewnością pozwoli zaspokoić wiele potrzeb odłożonych na lepsze czasy
- komentował prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości podpisania ustawy.
Koszt trzynastych emerytur dla budżetu państwa ma wynieść ok. 10,7 mld zł. Ok. 0,8 mld zł ma pochodzić z budżetu państwa, 8,5 mld zł z ZUS, 1,2 mld zł z KRUS, a ok. 111 mln zł z Funduszu Pracy.
Projekt ustawy zakłada wypłatę "trzynastek" tylko w 2019 r. Premier Mateusz Morawiecki zapewniał jednak, że "nie jest jednorazowy strzał" i o ile wyborcy zaufają jego ekipie w jesiennych wyborach, to program będzie kontynuowany.