Habitat for Humanity Poland proponuje tzw. społeczny najem jako szansę wyjścia z impasu. Zdaniem fundacji, mieszkania pod wynajem na korzystnych warunkach pomogłyby w rozwiązaniu problemu niedoboru mieszkań, który ocenia się na ok. 2 mln. Raport UN Global Compact Network Poland określa deficyt na ok. 2,1 mln mieszkań. Co ciekawe, według autorów raportu cytowanego przez serwis Domiporta do 2030 r. brak mieszkań ma być jeszcze większy i wyniesie ok. 2,7 mln lokali.
Luka czynszowa to nie tylko niespełnianie kryteriów, ale również oczekiwanie na zasób komunalny, jeżeli kwalifikujemy się dochodowo. W Polsce na mieszkanie z zasobu gminy czeka się w zależności od wielkości miasta od czterech do nawet 18 lat. Dlatego mówi się czasami, że łatwiej jest zamieszkać i wynająć mieszkanie w Londynie niż w Warszawie, właśnie dlatego, że tego zasobu, który jest przystępny cenowo, bardzo drastycznie brakuje
- powiedziała w rozmowie z agencją Newseria Biznes Magdalena Ruszkowska-Cieślak, prezes zarządu Fundacji Habitat for Humanity Poland.
Jak podaje Newseria Biznes, raport fundacji wspomina o 14 proc. rodzin, które mieszkają w lokalach o złym standardzie technicznym, wymagających gruntownych remontów i doprowadzenia potrzebnych instalacji. W skrajnych przypadkach mowa jest o lokalach kwalifikujących się do wyburzenia. HRE Think Tank szacuje, że deficyt w segmencie społecznego budownictwa czynszowego wynosi 150-200 tys. mieszkań.
Społeczne agencje najmu to inicjatywy, które powinny znaleźć swoje miejsce w Polsce na rynku. Z jednej strony mamy bardzo wiele pustostanów, lokali, których prywatni wynajmujący boją się wynajmować, które stoją niewyremontowane i które wystarczy niewielkim nakładem uruchomić. Z drugiej strony wiemy, ile czasami gminie potrzeba czasu i środków, żeby wybudować nowy zasób. Gminy nie palą się niestety do budowania, a ludzi w miastach przybywa i potrzeba dostępnego cenowo najmu alarmująco rośnie
- podkreśla Magdalena Ruszkowska-Cieśla.
Jak donosi Domiporta w raporcie dla Next.Gazeta.pl, w pierwszym kwartale 2019 r. zanotowano wzrost cen nieruchomości średnio o 11 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Spodziewane ochłodzenie koniunktury gospodarczej i pogorszenie się warunków przyznawania kredytów mieszkaniowych może osłabić trend w kolejnych miesiącach. Trudno jednak oczekiwać rewolucji cenowej na rynku nieruchomości.
Ceny mieszkań o 11 proc. w górę Gazeta.pl
Ceny mieszkań, zarówno na rynku wtórnym, jak pierwotnym, rosną. Dla mieszkań z drugiej ręki ceny za metr kwadratowy są średnio o ok. jedną dziesiątą wyższe niż rok wcześniej. Wśród największych polskich miast największy wzrost odnotowano w Gdańsku, Katowicach i Białymstoku, gdzie wzrost cen wyniósł kolejno 18, 15 i 12 proc. Najmniejszą, sześcioprocentową podwyżkę, zarejestrowano w Łodzi.