Znowelizowana w czwartek ustawa o Krajowym Zasobie Nieruchomości wprowadza istotne zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na rynek nieruchomości. Chodzi o uruchomiony na początku roku program "Mieszkanie na start", jeden z najważniejszych w programie PiS. W jego ramach część osób wynajmujących lokale może otrzymać dopłaty z budżetu państwa.
Po zmianie przepisów znacząco zwiększa się próg dochodowy, który pozwala ubiegać się o dopłatę.
Bartosz Turek, ekspert od nieruchomości, na antenie TVN24 BiS wyliczył, że według obecnych przepisów singiel, który chce ubiegać się o dopłatę, może zarabiać około 2,7-2,8 tys. złotych na rękę. Po zmianach, które musi zatwierdzić Senat, a potem prezydent, kwota może wzrosnąć do 4600 złotych na rękę.
W przypadku rodziny z trójką dzieci kryterium staje się jeszcze łatwiejsze do spełnienia - w myśl obecnych przepisów taka rodzina może mieć dochód wynoszący 8 tys. zł, na rękę , po zmianach to ma być prawie 12 tys. złotych.
System dopłat do czynszów miał być kierowany do osób gorzej zarabiających, a po nowelizacji te wynagrodzenia, które będą pozwalały na ubieganie się o dopłaty, mocno wzrosły.
- stwierdził Turek
Państwo oferuje mieszkania niby po cenach rynkowych, ale z dopłatą, a poza tym mają być oferowane mieszkania z dojściem do własności - zauważył.
- wyjaśnił tłumacząc, że oferta ze strony państwa może być bezkonkurencyjna dla prywatnych podmiotów.
Czytaj też: Będzie 500 Plus dla najbiedniejszych niepełnosprawnych. Rząd przedstawił szczegóły projektu
Program "Mieszkanie na Start" zakłada, że wsparcie ma przysługiwać wyłącznie przy wynajmie nowych mieszkań (zasiedlonych po raz pierwszy), i to wyłącznie w sytuacji, gdy inwestor zawarł stosowną umowę z gminą.
Dopłaty do czynszu mogą wynosić maksymalnie ok. 600 zł w Warszawie, w gminach ościennych byłoby to o ok. 200 zł mniej.
Mieszkanie Plus to najważniejszy pakiet rozwiązań Narodowego Programu Mieszkaniowego, którego celem jest zwiększenie liczby mieszkań dostępnych dla osób o niskich i umiarkowanych dochodach, dzięki wykorzystaniu nieruchomości Skarbu Państwa. Jak wyjaśnia rząd na swojej stronie projekt to "realne wsparcie dla średniozamożnych rodzin, ale też silny impuls prorozwojowy dla lokalnej gospodarki".