Kraje takie jak Węgry, Polska czy Rumunia muszą liczyć się z sankcjami finansowymi, jeśli będą trwale naruszać podstawowe wartości Unii Europejskiej - ocenia komisarz UE ds. budżetu Guenther Oettinger.
Zaproponował on, aby przy stwierdzeniu naruszenia praworządności, można było zawieszać albo zmniejszać wypłatę środków z funduszy europejskich. Nowe regulacje mają zacząć działać od 2021 roku - powiedział Oettinger we wtorek (21.05.2019) w Brukseli.
Komisarz przypomniał, że Parlament Europejski zgodził się już na taki krok większością dwóch-trzecich głosów. Jak dodał, wierzy, że także w Radzie UE znajdzie się większość popierająca taki mechanizm.
- Jestem optymistą co do tego, że w następnej dekadzie uda się wprowadzić zależność między rządami prawa a europejskimi programami - powiedział. Niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth dodał, że dla Niemiec sprawa ta będzie "ważnym punktem" podczas negocjacji na temat nowych ram finansowych Unii na lata 2021-2027.
- Dla Berlina jest jasne, że kraje, które nie trzymają się zasad praworządności, muszą liczyć się z cięciami środków z funduszy strukturalnych i spójności - powiedział po spotkaniu z innymi unijnymi ministrami w Brukseli.
Agencja AFP zwraca uwagę, że negocjacje o nowych ramach finansowych mogą zaostrzyć konflikt ze wschodnimi krajami Unii. Bruksela od lat spiera się z Polską i Węgrami, zarzucając rządom tych krajów, że podkopują demokratyczne mechanizmy. Ostatnio na celowniku Komisji Europejskiej znalazła się także Rumunia, którą krytykuje się za reformę wymiaru sprawiedliwości.
Polska, Węgry i Rumunia należą do największych beneficjentów unijnych subwencji. W obowiązujących ramach finansowych Polska ma dostać ok. 86 mld euro, Rumunia prawie 31 mld, Węgry 25 mld euro.
Artykuł pochodzi z serwisu