Wisła zalała drogi techniczne oraz zmusiła wykonawców do zdemontowania części infrastruktury budowanego mostu. Wcześniej pojawiły się problemy geologiczne, które również wpłyną na ostateczny termin zakończenia inwestycji - mówi rzecznik wykonawcy - firmy Gulermak, Bartosz Sawicki. Trwa szacowanie strat spowodowanych przez wysoki poziom wody w Wiśle. "Straciliśmy co najmniej miesiąc, musimy nadrabiać stracony czas. Jest duże ryzyko, że przełoży się to na ostateczną datę zakończenia kontraktu" - powiedział rzecznik firmy Gulermak.
Dziś rozpoczęły się przygotowania do wznowienia prac, opóźnienie potrwa jednak minimum miesiąc - mówi Piotr Kolasa, zastępca kierownika kontraktu. "Czekamy na opadnięcie wody, wtedy dokładnie będziemy mogli zidentyfikować straty. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że opóźnienie będzie wynosiło co najmniej miesiąc" - powiedział Piotr Kolasa.
Inwestycja za ponad 4 miliardy złotych
18 kilometrowy odcinek drogi S2 razem z mostem na Wiśle miał być oddany w sierpniu 2020 roku. W tym momencie realnym terminem zakończenia inwestycji jest jesień 2020. Łączna wartość inwestycji to prawie 4,5 miliarda złotych.