Obniżka stawki PIT do z 18 do 17 proc. to drugi podatkowy element tzw. piątki Kaczyńskiego. Pierwszym, tj. zerowym PIT-em dla części osób do 26. roku życia - właśnie zajmuje się Sejm, i ta ustawa miałaby wejść w życie już od 1 sierpnia br.
Czytaj też: Zerowy PIT dla młodych w Sejmie. "Projekt obarczony kłamstwem"
Obniżka stawki PIT z 18 do 17 proc. również miałaby zostać przyjęta jeszcze w tej kadencji Sejmu - zapewniał o tym kilka dni temu rzecznik rządu Piotr Mueller. Premier Morawiecki chciałby jednak zrobić wszystko, aby jeszcze przed wyborami ustawa nie tylko została przyjęta, ale już zaczęła obowiązywać.
Prawdopodobnie wraz z obniżką PIT z 18 do 17 proc., wzrosną także koszty uzyskania przychodu. To również wpłynie na obniżkę podatku.
Obniżka PIT do 17 proc. i wyższe koszty uzyskania przychodu sprawią, że osoba zarabiająca np. 5 tys. zł brutto miesięcznie, w skali miesiąca oszczędzi ok. 61 zł.
Nie ma już raczej wątpliwości co do szczegółów obniżki PIT. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie po prostu do zmiany obecnej stawki 18 proc. dla pierwszego progu podatkowego (dla rocznych przychodów do ok. 85,5 tys. zł) na 17 proc. Stawka dla drugiego progu podatkowego ma pozostać bez zmian i wynosić nadal 32 proc.
Do niedawna nie było to jednak wcale takie pewne, bo poprzednia minister finansów Teresa Czerwińska proponowała, aby niższa stawka 17 proc. obowiązywała tylko do nowego limitu na poziomie ok. 42,7 tys. zł dochodów rocznie. To oczywiście dawałoby pewne oszczędności Polakom, ale nie takie, jakie planowali prezes PiS i premier Morawiecki.
Marian Banaś, który zastąpił Czerwińską, stwierdził jednak przed miesiącem, że skłania się ku "prostemu" obniżeniu PIT z 18 do 17 proc. dla pierwszego progu podatkowego.