Na przylądku Canaveral była 9:32 czasu lokalnego (15:32 w Polsce) 16 lipca 1969 roku, kiedy Saturn V wystartował.
Była to największa rakieta nośna zbudowana przez człowieka i w zasadzie do tej pory pozostaje najwyższą, najcięższą i najpotężniejszą rakietą, która była wykorzystywana operacyjnie (teraz szykowani są już następcy). Wyniosła w przestrzeń statek kosmiczny (moduł dowodzenia), którego oficjalną nazwą była "Columbia" oraz moduł księżycowy "Eagle" ("Orzeł") - przeznaczony do lądowania na Księżycu.
Na pokładzie znajdowało się trzech astronautów: dowódca misji Apollo 11 Neil Armstrong, pilot modułu dowodzenia Michael Collins oraz pilot lądownika księżycowego Edwin "Buzz" Aldrin. Tak wyglądał moment startu transmitowany przez telewizję CBS:
CBS relacjonowała całe przedsięwzięcie bez przerwy, a legendarny dla Amerykanów prowadzący Walter Cronkite ("najbardziej godny zaufania człowiek w Ameryce") był na antenie na żywo przez 27 z 30 godzin głównej części misji załogi Apollo 11.
Po około czterech godzinach Apollo 11 znalazł się się na kursie w kierunku Księżyca, po trzech dniach wszedł na jego orbitę. Czwartego dnia Armstrong i Aldrin przeszli do modułu księżycowego, czyli pojazdu, który miał wylądować na powierzchni Księżyca. "Orzeł" wylądował 20 lipca o godzinie 16:17:39 czasu wschodnioamerykańskigo letniego (tego, który obowiązuje na Florydzie), czyli po 22:00 czasu polskiego. Pierwszy spacer człowieka po powierzchni Księżyca miał miejsce ponad sześć godzin później. To wtedy Neil Armstrong powiedział słowa: "To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości". Transmisję tej najważniejszej części misji oglądało około 650 milionów ludzi na całym świecie.
Tym samym Stany Zjednoczone objęły prowadzenie w kosmicznym wyścigu amerykańsko-radzieckim, w którym ZSRR na początku lat 60. zdecydowanie prowadził. To sprawiło, że prezydent John F. Kennedy w 1961 ogłosił, że Amerykanie wylądują na Księżycu przed końcem dekady.
Przy programie Apollo, którym zarządzała NASA, pracowało około 400 tysięcy osób, a jego łączny koszt wyniósł wtedy 25 miliardów dolarów (każda z misji średnio około 445 mln dolarów) - dziś, jak szacuje BBC, byłoby to ponad 170 miliardów dolarów.
Po Apollo 11 misji załogowych, zakończonych lądowaniem na Księżycu było jeszcze pięć. Ostatnia w 1972 roku. Po Srebrnym Globie chodzili tylko Amerykanie - łącznie było to 12 astronautów, żyje jeszcze czterech z nich, w tym Buzz Aldrin i Michael Collins.
Apollo 11. 50. rocznica lądowania człowieka na Księżycu. Po satelicie Ziemi chodziło 12 ludzi AP / AP
Od tamtej pory żaden człowiek nie stanął na Księżycu. Ale w ostatnich latach rozpoczął się nowy kosmiczny wyścig, w którym biorą udział już nie tylko mocarstwa, ale i firmy prywatne, jak SpaceX Elona Muska, Blue Origin Jeffa Bezosa, najbogatszego człowieka na ziemi, czy Virgin Galactic Richarda Bransona i setki innych przedsiębiorców. Część z nich chce zarabiać na wykorzystywaniu satelitów, inni myślą o kosmicznym górnictwie, a ci najwięksi współpracują z państwami zachodnimi, by wrócić z misjami załogowymi w kosmos.
Jeśli chodzi o państwa, to pojawili się nowi gracze, w tym bardzo ambitne Chiny. To zapewne sprowokowało Waszyngton i prezydenta Donalda Trumpa do ustawienia nowego celu dla NASA, która już za pięć lat ma wysłać ludzi znów na Księżyc, a potem dalej, na Marsa.