W Niemczech widać nadciągającą recesję. To groźne również dla Polski
To, że niemiecka gospodarka mocno hamuje, wiemy już co najmniej od kilku miesięcy. Najsilniejszym na to dowodem było zmniejszenie się PKB Niemiec w drugim kwartale o 0,1 proc. Istnieje duże ryzyko, że gospodarka naszego zachodniego sąsiada skurczy się również w kolejnym kwartale lub kwartałach i wtedy będziemy już mieli do czynienia z pełną recesją, a nie jedynie chwilowym załamaniem określanym terminem recesji technicznej.
Na takie niebezpieczeństwo wskazuje właśnie specjalny indeks wyliczany przez niemiecki instytut IMK. Jego wartość wzrosła we wrześniu do 59,4 proc. z 43 proc. w sierpniu. To oznacza najwyższe ryzyko wybuchu recesji w Niemczech od przełomu lat 2012-2013.
Jak duża może być recesja?
Prognozy dotyczące rozmiarów nadchodzącego kryzysu są różne - wg np. kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (IfW) w trzecim kwartale niemiecka gospodarka zmniejszy się o 0,3 proc. - Ostrej recesji z wyraźnym spadkiem wydajności przedsiębiorstw i drastycznym wzrostem bezrobocia nie należy się jednak spodziewać – uważa szef IfW Gabriel Felbermayr. Dodaje jednak, że z wyraźną poprawą koniunktury należy się liczyć dopiero w następnym roku.
Powyższe prognozy nie muszą się spełnić - recesja może być głębsza lub może jej w ogóle nie być. Nie wiemy, co będzie działo się na świecie, a to ma teraz największe znaczenie dla niemieckiej gospodarki. Najbardziej bowiem uderza w nią globalne spowolnienie spowodowane konfliktami handlowymi, w tym wojną handlową Chiny-USA oraz niepewność dotycząca warunków brexitu. Do tego dochodzą jeszcze problemy przemysłu motoryzacyjnego związane z zaostrzeniem norm emisji spalin i potężnymi wydatkami na rozwój samochodów elektrycznych.
Niemcy przygotowane na recesję?
- Jesteśmy w stanie przeciwdziałać kryzysowi gospodarczemu za pomocą wielu miliardów euro, jeśli ten rzeczywiście wybuchnie w Niemczech i Europie - powiedział we wtorek Olaf Scholz, niemiecki minister finansów.
Miał rację, Niemcy mają dużą nadwyżkę budżetową (2,7 proc. PKB w pierwszym półroczu) i tak wysoko oceniane obligacje państwowe, że w zasadzie gdyby zechcieli, to mogą pożyczać pieniądze całkiem za darmo.
Problem leży gdzie indziej. Niemcy bardzo nie chcą uruchamiać dużych programów stymulujących. Wynika to z silnej niechęci polityków i obywateli do dużych wydatków z budżetu państwa. Naszym zachodnim sąsiadom kojarzą się one z kryzysem i hiperinflacją lat 30. Ponadto społeczeństwo niemieckie się starzeje i jest przekonane, że jak dzisiaj państwo wyda pieniądze, to zabraknie na emerytury w przyszłości.
Niemcy nie boją się również kryzysu, bowiem od dawna ich biznes cierpi bardziej na brak rąk do pracy niż ich nadmiar - wydaje im się więc, że ryzyko bezrobocia jest niskie. Poza tym znaczna część Niemców wynajmuje mieszkania, nie jest ich właścicielami - nie żyje więc w strachu, że zwolnienie z pracy oznacza natychmiast ogromny problem ze spłatą kolejnych rat kredytu hipotecznego.
Jednak bez względu na to, czy i jak duża będzie stymulacja niemieckiej gospodarki, jedno jest pewne. Każdy spadek eksportu Niemiec wpłynie na sytuację gospodarczą w Polsce. Niemcy są naszym największym partnerem gospodarczym, setki polskich firm produkują części i podzespoły do maszyn, urządzeń i samochodów produkowanych tuż za Odrą. Możliwe więc, że kiedy tam ktoś zacznie mieć katar, u nas niektórzy mogą zachorować na zapalenie płuc.
-
Dzienna liczba szczepień w Polsce. Według stanu na 10:30 w Małopolsce zaszczepiono jedną osobę
-
Adam Niedzielski o obostrzeniach: Podejmiemy decyzje z korzyścią dla gospodarki. "Potrzebujemy ludzi zdrowych"
-
Coraz więcej pozwów za lockdown. Skarb Państwa może kosztować to dziesiątki miliardów złotych
-
Polska szczepionkowym "średniakiem" w UE. Rząd: moglibyśmy szczepić 250 proc. szybciej [WYKRES DNIA]
-
Kosztowne porządki w Białym Domu. Pół miliona dol. na sprzątanie. "Nie widzieliśmy czegoś takiego"
- Adam Niedzielski: W poniedziałek zostało zaszczepionych 65 tys. osób. Rekordowy wynik
- Producent maszyn do liczenia głosów w wyborach pozywa prawnika Trumpa. Chce od niego 1,3 mld dol.
- Koronawirus. Zarobki 10 najbogatszych ludzi wystarczyłyby na zakup szczepionek dla wszystkich
- Zmiany w bonie turystycznym. Prezydent podpisał ustawę. Co się zmienia?
- SZPoN Morawieckiego. Kancelaria Premiera przygotowuje System Zdalnej Pracy oraz Nauki