Produkcja przemysłowa w odniesieniu rok do roku spadła w Polsce po raz drugi w ostatnich trzech miesiącach. W czerwcu odczyt był o 2,7 proc. gorszy od tego sprzed roku, w lipcu o 5,8 proc. lepszy. W sierpniu - jak wynika z najnowszych danych GUS - znów produkcja przemysłowa w Polsce się skurczyła - o 1,3 proc. rok do roku.
Sierpniowe dane są zaskoczeniem dla ekonomistów. Konsensus analityków ankietowanych przez ISBnews przewidywał wzrost produkcji sprzedanej przedsiębiorstw przemysłowych na poziomie 1,7 proc. rok do roku.
dynamika produkcji przemysłowej w Polsce źródło: stooq.pl
Miesiąc do miesiąca, czyli w porównaniu z lipcem br., w sierpniu produkcja przemysłowa w Polsce skurczyła się o 6 proc. Ogólnie, w całym okresie ośmiu miesięcy od stycznia do sierpnia br. włącznie, produkcja sprzedana przemysłu była o 4,3 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2018 r.
Jak wynika z danych GUS, w sierpniu w ujęciu rok do roku spadek produkcji wystąpił w 18 z 34 działów przemysłu. Najsłabsze dane odnotowano w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (spadek o 10,8 proc.), produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (spadek o 8,9 proc.) oraz w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego (spadek o 8,4 proc.).
Z drugiej strony, wzrost rok do roku odnotowano m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 7,3 proc.) oraz urządzeń elektrycznych (o 6,4 proc.).
. źródło: GUS
Dlaczego produkcja przemysłowa - zamiast rosnąć, do czego nas przyzwyczaiła - w sierpniu poszła w dół? Po części można to zrzucić na "efekt kalendarza" - w lipcu liczba dni roboczych była o jeden większa niż w 2018 r., w sierpniu o jeden mniejsza niż rok wcześniej.
Istotnym czynnikiem oddziałującym w kierunku obniżenia dynamiki produkcji przemysłowej w sierpniu w porównaniu do lipca był również niekorzystny efekt statystyczny związany z innym niż przed rokiem rozkładem przerw urlopowych w fabrykach samochodów
- zwraca uwagę Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole.
Ale nie o sam niekorzystny układ dni roboczych chodzi. Dane wskazują także niestety, że coraz mocniej polski przemysł odczuwa zadyszkę niemieckiej gospodarki. Jak zwraca uwagę Olipra, po "oczyszczeniu" danych z wpływu czynników sezonowych, produkcja przemysłowa obniżyła się w sierpniu o 1,2 proc. miesiąc do miesiąca.
Tym samym jej 3-miesięczna średnia ruchoma ukształtowała się na poziomie najniższym od marca 2012 r. Kontynuacja spadku odsezonowanej produkcji przemysłowej wskazuje, że dekoniunktura u głównych partnerów handlowych Polski (w szczególności recesja w niemieckim przetwórstwie przemysłowym) i spowolnienie w krajowym budownictwie mają coraz silniejszy negatywny wpływ na aktywność w polskim przemyśle
- uważa analityk Credit Agricole dodając, że "dach nad polskim przemysłem coraz bardziej przecieka".
Ekonomiści mBanku także w poszukiwaniu słabszych danych dotarli aż siedem lat wstecz wskazując, że zapewne kończący się kwartał będzie najgorszy dla produkcji przemysłowej od początku 2012 r.
O przechodzeniu problemów niemieckiej gospodarki do Polski pisze także ekonomista Ignacy Morawski ze Spotdata.pl.
Kiepskie dane z polskiego przemysłu sprawiają, że ekonomiści obawiają się nieco wolniejszego wzrostu PKB niż wcześniej oczekiwali. Przypomnijmy, że w drugim kwartale polska gospodarka urosła o 4,5 proc.
Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej stanowią ryzyko w dół dla naszej prognozy wzrostu gospodarczego w III kwartale, czyli 4,3 proc. rok do roku, oraz w całym 2019 r. (4,4 proc.)
- komentuje Jakub Olipra z Credit Agricole.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego przewidują wzrost PKB w III kwartale o ok. 4-4,1 proc. Nieco bardziej optymistycznie na przyszłość patrzy Monika Kurtek z Banku Pocztowego, która pisze o "maksymalnym" tempie 4,5 proc.