Unijni audytorzy, którzy analizują sposób wydawania pieniędzy przyznanych na różnego rodzaju projekty, opublikowali raport na ten temat. Wynika z niego, że w 2018 roku w sposób niezgodny z przepisami rozliczono projekty o wartości przekraczającej 4 mld euro. To 2,6 proc. ogólnych wydatków. W 2017 roku było pod tym względem nieco lepiej - poziom wynosił bowiem 2,4 proc., zaś w 2016 roku 3,1 proc. - podaje serwis Euronews.
Nieprawidłowości dotyczą przede wszystkim tych projektów, które rozliczane są na podstawie już poniesionych wydatków. Audytorzy nie mają wątpliwości, że wiele błędów wynika ze zbytniego skomplikowania przepisów, procedur i nakładanych na beneficjentów warunków.
Unijni urzędnicy wskazują przykład z Polski. Chodzi o prawnika, który założył kancelarię w miejscu, w którym działały już inne. Nie otrzymał on dofinansowania, bo Polska wprowadzając przepisy zaostrzyła je. Unijne prawo nic nie mówi o innych podmiotach funkcjonujących pod danym adresem. Zdaniem unijnych urzędników polskie prawo skomplikowało prostą procedurę.
Zdaniem przedstawicieli UE, problemy z interpretacją przepisów pojawiają się wtedy, gdy krajowe regulacje wykraczają poza te unijne. W powyższym przykładzie jest to wymóg dotyczący adresu.
"Trzech wykrytych przez Trybunał błędów można byłoby uniknąć, gdyby organy państw członkowskich określiły mniej skomplikowane krajowe warunki dostępu do programów" - czytamy w raporcie.
Unijni eksperci zwracają też uwagę na procedury udzielania zamówień publicznych. Trybunał zbadał 129 postępowań dotyczących różnego rodzaju robót, usług i dostaw. Zdecydowana większość dotyczyła projektów współfinansowanych w ramach programów operacyjnych realizowanych ze środków Funduszu Spójności. Urzędnicy wykryli takie błędy, jak brak postępowania o udzielenie zamówienia, niewłaściwe zastosowanie kryteriów czy niedociągnięcia w specyfikacji warunków zamówienia.
Trybunał wykrył też przypadki nieprzestrzegania unijnych lub krajowych przepisów dotyczących zamówień publicznych.
Urzędnicy podkreślają, że skala problemów wynikająca z nieprawidłowego wydawania unijnych środków nie powinna niepokoić. Błędy nie oznaczają bowiem oszustwa. W tym roku Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) otrzymał od Trybunału zawiadomienie ws. wątpliwości dotyczących dziewięciu projektów. W zeszłym roku urząd kontrolny odzyskał 371 mln euro, które wydano na skutek nie błędów, ale nadużyć.
Czytaj też: Donald Trump idzie na wojnę handlową z Unią Europejską. Straci również Polska
Ogólne wydatki UE w 2018 roku wyniosły 156,7 mld euro. To 2,2 proc. wydatków publicznych państw członkowskich ogółem oraz 1 proc. dochodu narodowego brutto UE.
>>> Polska znów może udowodnić, że potrafi robić rzeczy na światowym poziomie