Ostateczna decyzja ws. Janusza Wojciechowskiego. Jednomyślnie został on zatwierdzony przez przedstawicieli wszystkich grup w PE jako przyszły komisarz ds. rolnictwa. To jest najważniejsza funkcja, jaką uzyskaliśmy w UE. Bo nie przewodniczący Rady Europejskiej, tylko właśnie komisarz, który dysponuje ogromnym budżetem, jest najważniejszy
- argumentował Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia.
Jarosław Kaczyński uznał wybór Wojciechowskiego za szczytowe osiągnięcie polskiej dyplomacji. W ten sposób szef Prawa i Sprawiedliwości umniejszył nie tylko funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, którą piastuje Donald Tusk, ale także innych unijnych komisarzy, których stanowiska piastują polscy politycy. Mowa obecnych i byłych polskich urzędnikach UE, m.in. o Elżbiecie Bieńkowskiej, Danucie Huebner, Januszu Lewandowskim, czy Jerzym Buzku, który piastował stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Jarosław Kaczyński jednocześnie ponownie podjął się krytyki wcześniejszych rządów, podkreślając, że PiS chce być i jest partią polskiej wsi. W tym celu zacytował sam siebie.
Generalnie rzecz biorąc, postawa rządzących była taka sama. Ale w pewnym momencie powstała formacja polityczna, która nie wstydziła się polskiej wsi. Tutaj mogę zacytować, przepraszam, bo to nie wypada, samego siebie: że jesteśmy dumni, że reprezentujemy polską wieś
- podkreślał Jarosław Kaczyński.
"Teka komisarza ds. rolnictwa w polskich rękach to wielki sukces negocjacyjny i ogromna odpowiedzialność za budżet ponad 300 mld euro" - skomentował na Twitterze wybór Wojciechowskiego premier Mateusz Morawiecki.
Wojciechowski został powołany na stanowisko po drugim wystąpieniu w PE. Wtedy jednak nie dostał "zielonego światła", a europosłowie zadali Wojciechowskiemu dodatkowe pytania na piśmie. 8 października odbyło się kolejne wystąpienie polityka w PE, które uznano za wystarczające, aby powierzyć mu funkcję komisarza ds. rolnictwa. Wojciechowski od 2016 r. pełni rolę audytora w Europejskim Trybunale Obrachunkowym.