Subwencje budżetowe należą się partiom, które otrzymały przynajmniej 3 proc. głosów w wyborach, oraz koalicjom w przypadku minimum 6 proc. To dlatego w latach 2016-2019 po kilka milionów złotych rocznie dostawały nie tylko ugrupowania, które miały swoich przedstawicieli w Sejmie, ale także m.in. SLD, Partia Razem czy KORWiN (Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja). Pieniędzy nie otrzymywał Kukiz'15, bo nie jest to partia.
. źródło: PKW
W niedzielnych wyborach subwencje na kolejne lata (do kolejnych wyborów) zdobyły: PiS, Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska (PSL+Kukiz'15) oraz Konfederacja Wolność i Niepodległość. W przypadku koalicji (tych formalnych i tych polegających na użyczaniu miejsc na listach), rozdysponowanie środków z subwencji będzie zależało od wewnętrznych ustaleń.
Wysokość subwencji budżetowych dla partii politycznych (i koalicji) zależy od liczby oddanych na nią głosów w wyborach. Dla różnych poziomów poparcia są różne stawki za głos, np. przy poparciu do 5 proc. jest to 5,77 zł za głos, dla nadwyżki poparcia ponad 30 proc. - 0,87 zł za głos.
Co jednak kluczowe, nie jest tak, że np. PiS z poparciem ok. 44 proc. dostaje 0,87 zł za każdego wyborcę. Stawki dodaje się do siebie, czyli - na przykładzie PiS - za pierwsze 5 proc. poparcia partia Kaczyńskiego dostanie 5,77 zł za głos, za kolejne 5 proc. poparcia 4,61 zł, za następne 10 proc. poparcia 4,04 zł, za kolejne 2,31 zł, a za ostatnie 14 proc. (nadwyżka ponad 30 proc.) 0,87 zł.
Cały wzór i stawki "za głos" publikujemy poniżej.
. źródło: ustawa o partiach politycznych
Znamy wyniki z niemal wszystkich okręgów, więc można już (z pewnym zaokrągleniem) wyliczyć, jaka subwencja będzie się należeć poszczególnym ugrupowaniom od 2020 r.
Liczba głosów na PiS już przekroczyła 8 mln, a jeszcze urośnie. Wszystko wskazuje na to, że Prawu i Sprawiedliwości będzie się należeć ok. 23,4-23,5 mln zł subwencji rocznie, a zatem o ok. 4,9 mln zł więcej niż w minionej kadencji Parlamentu.
Koalicja Obywatelska zapewne zdobyła nieco ponad 5 mln głosów. To przełoży się na subwencję w wysokości ok. 20 mln zł rocznie. Po wyborach w 2015 r. Platformie Obywatelskiej, Nowoczesnej i Zielonym łącznie należało się rocznie ok. 21,8 mln zł, a więc więcej niż będą dostawać teraz.
Subwencję dla Lewicy - za ok. 2,3 mln głosów - należy oszacować na ok. 11,4 mln zł rocznie. Co ważne, te pieniądze będą należeć się wyłącznie Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, który technicznie rzecz ujmując "użyczył" swoich list Wiośnie i Razem. - Nie będzie żadnego podziału subwencji, bo zgodnie z przepisami nie może do niego dojść. Ta subwencja przypadnie SLD i to jest ustalenie, które zostało podjęte za zgodą wszystkich, którzy tworzą ten blok lewicy - mówiła w sierpniu w RMF FM Anna Maria Żukowska, rzeczniczka SLD.
Koalicja Polska (a technicznie PSL, które użyczyło miejsc na swoich listach kandydatom Kukiz'15) dostała prawdopodobnie niespełna 1,6 mln głosów. Na konto PSL będzie wpływało więc ok. 8,3 mln zł rocznie z tytułu subwencji. Zgodnie z informacjami portalu natemat.pl z sierpnia 2019 r. pomiędzy PSL a Kukiz'15 jest "dżentelmeńska umowa" co do wykorzystania subwencji. - Umówiliśmy się, że będziemy przekazywać pieniądze z funduszu eksperckiego na działania proobywatelskie, zawarte w porozumieniu Kukiz'15 z PSL - tłumaczył Piotr Zgorzelski z PSL.
Konfederacja Wolność i Niepodległość otrzymała w niedzielnych wyborów do Sejmu ponad 1,2 mln głosów. Będzie otrzymywać subwencję w wysokości ok. 6,8 mln zł rocznie.