23 listopada ma rozpocząć się wygaszanie pieca w hucie ArcelorMittal w Nowej Hucie. Informację od związków zawodowych, uzyskał reporter RMF FM, a firma potwierdziła je w oficjalnym komunikacie.
Globalne hutnictwo boryka się z ogromną nadwyżką mocy produkcyjnych - obecnie wynosi ona ponad 400 mln ton. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Stali (Eurofer) popyt na stal w Europie spadnie w tym roku o 3.1 proc. Wcześniejsze prognozy wskazywały jedynie na spadek rzędu 0.4 proc. To spowolnienie wynika przede wszystkim z niepewności na rynkach oraz napięć handlowych i geopolitycznych, które negatywnie odbijają się na poziomie inwestycji i obrocie handlowym.
- czytamy w komunikacie.
Geert Verbeeck, prezes ArcelorMittal Poland miał poinformować załogę kombinatu o decyzji we wtorek.
Józef Kawula, wiceprzewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland w rozmowie z radiem RMF twierdzi, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy pracę może stracić nawet 2 tys. osób.
Według nieoficjalnych wiadomości piec miałby zostać wygaszony na dziewięć miesięcy.
Ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku stali, huta obniżyła już znacząco swoją produkcję. Na początku października firma poinformowała, że Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa obniżyła prognozy zużycia stali w Polsce na ten rok o pół miliona ton.
- informuje z kolei Radio Kraków.
Decyzja o wygaszeniu pieca była rozważana w wakacje. Ostatecznie została jednak odłożona. Możliwe jednak, że ostatecznie huta na dłuższy czas wstrzyma produkcję.
Czytaj też: Huta Częstochowa na krawędzi. Zatrudnia 1235 osób i w lipcu może nie mieć na wypłaty