W trosce o zdrowie Polaków rząd, już w pierwszym kwartale przyszłego roku, zamierza przyjąć przepisy, przez które trzy kategorie produktów mogą być droższe. Jak donoszą Wiadomości Handlowe, w wykazie prac Rady Ministrów znalazły się już odpowiednie projekty.
Pierwszy dotyczy tzw. podatku cukrowego. Mają nim zostać objęte m.in. słodzone napoje. Rząd tłumaczy potrzebę zmiany prawa promowaniem prozdrowotnych wyborów konsumentów, którzy mają zostać zniechęceni do kupowania bogatych w cukier produktów - dzięki daninie ich ceny mogą wyraźnie pójść w górę.
Dane potwierdzają, że spożycie cukru wśród Polaków rośnie. W 2018 roku na przeciętnego Polaka wypadało aż 51 kg cukru. To nie tylko rekord, ale i o 10 kg więcej niż w 2015 roku.
Druga kategoria produktów, które mogą kosztować więcej, to tzw. małpki, czyli alkohol sprzedawany w butelkach o pojemności do 300 ml. Tutaj nowa opłata po połowie zostanie podzielona między gminy, na terenie których dochodzi do sprzedaży, a NFZ.
W tym przypadku powodem wprowadzania zmian jest przeciwdziałanie alkoholizmowi.
Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w rozmowie z Next Gazeta.pl już kilka tygodni temu alarmował, że wprowadzenie mechanizmu ograniczającego spożycie alkoholu jest niezbędne. Jak wyjaśnił, w Polsce od kilku lat mamy do czynienia z tendencją wzrostową spożycia, w tym także wódki.
Problemem są przede wszystkim właśnie popularne małpki dostępne dosłownie wszędzie. Według niektórych badań codziennie kupuje je trzy miliony osób, a ponad 600 tys. klientów co najmniej dwa razy w ciągu dnia - wyjaśnił Bondar.
Czytaj też: Bruksela. Drastyczny wzrost kar za śmiecenie. 200 euro za wyrzucenie niedopałka papierosa na ulicy
Trzecia zmiana dotyczy suplementów diety. Podmioty, które je reklamują, będą zobowiązane "do wniesienia na rachunek właściwego urzędu skarbowego opłaty w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług wynikającej z tej usługi". I te środki zostaną podzielone pomiędzy NFZ i ministerstwo finansów w proporcja 98 do 2.