>>> Zobacz także: Samochody hybrydowe nagle stały się tańsze. Gość programu "Studio Biznes" wyjaśnia jak zyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych
Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie udzielonym agencji Bloomberg podczas pobytu na konferencji w Davos odniósł się do kwestii kredytów walutowych. Niestety frankowicze mogą nie być zbyt zadowoleni z deklaracji polskiego szefa rządu.
Rząd nie planuje żadnych specjalnych działań, by rozwiązań sytuację kredytów frankowych. Ustalenie czy doszło do jakichkolwiek nadużyć leży po stronie sądów
- stwierdził Morawiecki.
Rezerwy zawiązywane przez polskie banki w związku z rosnącym ryzykiem prawnym dotyczącym kredytów walutowych nie są "przerażające". Nie zdestabilizują sektora finansowego.
- dodał szef rządu.
Wyjaśnił też, że działania polskich banków podejmowane w związku z kredytami głównie we frankach szwajcarskich "zmniejszą rentowność polskiego sektora bankowego", ale branża sobie z tym poradzi, bo chodzi o "kilkaset milionów złotych".
Zarówno mBank jak i Bank Millenium zdecydowały się na utworzenie wielomilionowych rezerw związanych z kredytami frankowymi. W sądach toczy się już bowiem 16 tys. spraw wytoczonych przez frankowiczów.
Ci, którzy zaciągnęli kredyty w szwajcarskiej walucie mają w sporze z bankami oręż w postaci zeszłorocznego orzeczenia TSUE. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeśli umowa kredytowa zawiera klauzulę niedozwolone dotyczące sposobu przeliczania franków na złotówki umowę można unieważnić.
Czytaj też: Żywność i napoje drożeją w Polsce najszybciej w Europie. Ceny ziemniaków rekordowe
Wkrótce podobny oręż mogą zdobyć i banki. Unijny trybunał znów będzie bowiem musiał zająć sprawą polskich kredytobiorców. Kolejny sąd w Polsce zadał mu bowiem pytania.
W opinii ekspertów sprawiają one wrażenie "przygotowanych przez bankowych prawników". Efektem zadania pytań może być przedłużenie się procesów - możliwe, że sądy będą je odraczać w oczekiwaniu na kolejne orzeczenie TSUE.