500 plus funkcjonuje nieprzerwanie od 2016 roku. We wcześniejszych latach funkcjonowania programu pieniądze z tytułu świadczenia trafiały do portfeli rodziców bez większych opóźnień czasowych, za wyjątkiem kilku odosobnionych przypadków. Wp.pl informuje jednak o prawdziwym urzędniczym absurdzie, którego ofiarami są żony TIR-owców.
Część żon TIR-owców od kilku miesięcy nie może otrzymać świadczenia, gdyż urzędnicy zwlekają z wydaniem decyzji. Powód? Iście absurdalny. W przypadku osób pracujących za granicą, a takimi są kierowcy, urzędnicy mają obowiązek rozpocząć procedurę unijnej koordynacji i sprawdzić, czy nie otrzymują dodatku na dziecko ze źródeł poza Polską. Na odpowiedzi z innych krajów czeka się miesiącami. Kobieta, której historia został opisana przez portal, na decyzję czeka od sierpnia 2019 roku, a jej sprawa utknęła w Wydziale Rodziny i Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Poszkodowane kobiety wskazują również, że nie wszystkie żony kierowców traktowane są w ten sam sposób, gdyż część z nich normalnie otrzymuje świadczenie. W niektórych przypadkach kontrole urzędnicze są jednak bardzo szczegółowe.
Paradoksalnie, w bieżącym roku korzystający z 500 plus rodzice unikną formalności i składania wniosków do urzędów o przedłużenie świadczenia. Spowodowane jest to tym, że w 2019 roku decyzje o 500 plus przyznane zostały do maja 2021 roku. Ponadto, 2020 rok będzie pierwszym, w którym świadczenie otrzymają rodzice na wszystkie dzieci bez kryterium finansowego. W związku z tym koszt programu wzrośnie do 40 mln zł, a liczba dzieci, na których świadczenie będzie przyznawane zwiększy się z 3,6 mln do 6,8 mln.