Epidemia koronawirusa rozprzestrzenia się w bardzo szybkim tempie. W ostatnich dniach z niezwykłą regularnością pojawiały się informacje o zarażonych w kolejnych europejskich państwach. Część z nich to popularne destynacje turystyczne, jak chociażby Włochy czy Hiszpania. Wzrastające niepokoje Polaków dotyczące koronawirusa powodują, że decydują się oni zrezygnować z najbliższych planów wyjazdowych.
Osoby, które w najbliższych dniach miały rozpocząć urlop w miejscach, w których występuje koronawirus niezbędne informacje o możliwości odwołania wyjazdu znajdą w Ustawie z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (Dz. U. 2017 poz. 2361).
Podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Podróżny może żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie.
- czytamy w artykule 47. ustawy. W świetle obowiązujących przepisów nie ma więc wątpliwości, ze podróżni mogą odwoływać urlopy w przypadku, gdy celem podróży są Chiny bądź północna część Włoch. Brak jednoznacznych przepisów daje jednak pole do dowolnej interpretacji w przypadku podróży do krajów, w których wykryte zostały pojedynczej zachorowania.
Przede wszystkim należy pamiętać, że rezygnację z uczestnictwa można podjąć w dowolnym momencie. Po przekroczeniu wcześniej ustalonego terminu wiązać się to będzie z dodatkowymi kosztami. Jak tłumaczy Dr Piotr Kociszewski, ekspert w zakresie prawa turystycznego i prodziekan Wydziału Turystyki i Rekreacji w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula, dopóki nie pojawią się komunikaty MSZ odnośnie wyjazdów do poszczególnych państw, takie sprawy będą indywidualnie rozpatrywane przez biura podróży. "Z perspektywy organizatora turystyki może pojawić się stanowisko, iż nie zachodzą wystarczające przesłanki do automatycznego anulowania całej wycieczki" - wyjaśnia. Istnieje jednak możliwość, że biuro podróży w niektórych sytuacjach przystanie na argumenty podróżnych.
Dr Piotr Kociszewski zaznacza również, że niepewności dodaje fakt, iż przepisy są stosunkowo świeże i nie w pełni zaimplementowane, stąd też brakuje jednoznacznych interpretacji przepisów np. poprzez wcześniejsze wyroki sądów.