Spółka Skarbu Państwa Orlen kilka tygodni temu zdecydowała się na produkcję płynu dezynfekującego . Część towaru trafiła do sprzedaży detalicznej - był i jest on dostępny na stacjach benzynowych. Niektóre partie płynów zostały wysłane do sklepów w celu zapewnienia dodatkowych środków bezpieczeństwa klientom oraz pracownikom. Część placowek handlowych zdecydowała się wykorzystać deficyt towaru w innych sklepach i rozpocząć handel płynami. Spotkało się to z ostrą reakcją ze strony Orlenu.
O całej sprawie donosi money.pl, który został poinformowany o nielegalnym procederze w placówce E.Leclerc w Radomiu. Wkrótce w mediach społecznościowych pojawiły się również podobne zdjęcia dotyczące placówki Intermarche w Bystrzycy Kłodzkiej. W obu sklepach płyn dezynfekujący był dostępny w sprzedaży za 149,90 zł, mimo że Orlen oferował go najpierw za 95 zł, a później 49 zł. Na razie nie ma jeszcze oficjalnego komentarza obu sieci w tej sprawie. Jak podaje money.pl, obie placówki funkcjonują na zasadzie franczyzy.
Na nielegalny proceder ostro zareagował natomiast Orlen, który wstrzymał dostawy do sklepów, które złamały zapisy umowy. Rzeczniczka spółki poinformowała także, że "płyny były przeznaczone wyłącznie do zapewnienia bezpieczeństwa działania sklepów, ich klientów oraz pracowników".
Na temat incydentu wypowiedział się także prezes zarządu PKN Orlen Daniel Obajtek. W oświadczeniu informuje, że sieci handlowe wystosowały zamówienie do spółki o dostarczenie płynów, zobowiązując się do wykorzystania ich w określonym celu.
PKN Orlen zdaje sobie sprawę, że produkcja płynu do dezynfekcji rąk to temat drażliwy społecznie. Dlatego Koncern podjął decyzję o zaprzestaniu współpracy z odbiorcami, którzy wykorzystują sytuację do osiągnięcia zysków, często zawyżonych, kosztem klientów.
- potwierdził decyzję spółki Daniel Obajtek.
Aktualizacja
Otrzymaliśmy od biura prasowego E.Leclerc komunikat, z którego wynika, że decyzja sklepu sieci w Radomiu była błędna. Poniżej publikujemy pełne oświadczenie Patrycji Sienkiewicz-Nowak, dyrektor handlowy E.Leclerc:
Potwierdzamy, że w sklepie w Radomiu doszło wczoraj do sprzedaży płynu do dezynfekcji, który powinien być przeznaczony jedynie do użytku wewnętrznego. Wprowadzenie produktu do sprzedaży, włącznie z ustaleniem jego ceny było spowodowane błędną decyzją sklepu, który podobnie jak inne nasze placówki, jest niezależnym przedsiębiorstwem. Produkt był dostępny dla klientów przez około dwie godziny i został wycofany ze sprzedaży przez osoby zarządzające sklepem natychmiast po weryfikacji błędu. Obecnie w żadnym z naszych sklepów nie jest prowadzona sprzedaż tego produktu.