Rada Polityki Pieniężnej podjęła w czwartek 28 maja decyzję o ścięciu stóp procentowych z 0,50 proc. do poziomu 0,10 proc. Była to trzecia obniżka stóp w tym roku - jeszcze w marcu wynosiła ona 1,50 proc. Decyzje RPP mają realny wpływ na los kredytobiorców, gdyż oznaczają obniżkę rat pożyczek.
Wpływ na wysokość obniżek mają takie czynniki, jak wysokość pożyczonej kwoty oraz okres spłaty, a co za tym idzie wysokość comiesięcznej raty. Zgodnie z wyliczeniami Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expandera, w przypadku uruchomionego w styczniu kredytu na kwotę 300 tys zł na 25 lat, rata spadnie z 1552 zł w lutym do około 1330 zł obecnie. To obniżka rzędu 220 zł na przestrzeni zaledwie czterech miesięcy.
Warto dodać, że banki aktualizują oprocentowanie zwykle raz na trzy miesiące, a czasami jeszcze rzadziej. Niektórzy kredytobiorcy obniżkę raty dostrzegą więc już w czerwcu, a inni będą musieli na to zaczekać kilka miesięcy.
- tłumaczy Jarosław Sadowski.
Obniżka stóp procentowych to pozytywna wiadomość dla obecnych kredytobiorców. Analityk Expandera przestrzega jednak, że dostępność hipotek jest obecnie dość słaba. - Banki podwyższyły wymagania dotyczące wymaganego wkładu własnego. Niechętnie też finansują osoby prowadzące działalność gospodarczą lub takie, które dochody uzyskują z tytułu umowy zlecenia lub o dzieło. Duże znaczenie ma też branża, w której ktoś pracuje. Uzyskanie finansowania wymaga obecnie dużo więcej zachodu niż jeszcze kilka miesięcy temu - wyjaśnia Jarosław Sadowski.