W popularnej funkcjonalności Google tłumacz jedynie fraza "Trzaskowski szkodzi" była tłumaczona dosłownie na język angielski. Zdanie "Duda szkodzi" tłumaczono natomiast jako "Duda is okay", czyli "Duda jest w porządku". Ten kardynalny błąd w tłumaczeniu na język angielski odkrył Maciej Maciak dziennikarz lokalnej, włocławskiej stacji telewizyjnej CW24tv. Usterka została już usunięta.
Co tłumacz Google myśli o kandydatach na prezydenta? Fot. Google
Warto nadmienić, że ten błąd występował wyłącznie wtedy, kiedy nazwiska kandydatów napiszemy wielką literą. Gdy w okienku wpiszemy frazę "duda szkodzi", tłumacz tłumaczył ją jako "damn thing is wrong", czyli "cholera, coś tu nie gra". W przypadku zdania "trzaskowski szkodzi", w tłumaczeniu otrzymywaliśmy osobliwe "Plesaskowski is harmful".
Co tłumacz Google myśli o kandydatach na prezydenta? Fot. Google
Można zażartować, że tłumacz Google ma własne preferencje polityczne. Niespodziewane tłumaczenia fraz dotyczących dwójki politycznych rywali nie są bowiem aż takim ewenementem, jak mogłoby się wydawać. Podobny błąd występował również przy nazwiskach innych polityków.
W grupie "okay" znajdowali się m.in. Ryszard Terlecki, Elżbieta Witek, Grzegorz Schetyna i Donald Tusk. Do nazwisk "harmful" Tłumacz Google zaliczał m.in. Mateusza Morawieckiego, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Janusza Korwin-Mikkego i Antoniego Macierewicza. Z kolei fraza "Kaczyński szkodzi" tłumaczona była na "Kaczyński hurts".
Portal Polsat News poprosił o komentarz przedstawiciela firmy Google Polska. Adam Malczak odpowiedział, że tłumacz Google działa w sposób automatyczny, wykorzystując wzory pochodzące z milionów istniejących tłumaczeń pomiędzy wieloma językami. Zdarza się, że niektóre z tych wzorów mogą prowadzić do nieprawidłowych tłumaczeń. Jak przekazał w rozmowie z portalem pracownik Google, ekipa cyfrowego giganta pracuje obecnie nad rozwiązaniem błędu, który powstał w tym i podobnych przypadkach