Od pierwszego września zagraniczni obywatele nie będą mogli wjeżdżać na teren Węgier, z wyjątkiem uzasadnionych przypadków, przy zachowaniu odpowiednich zasad bezpieczeństwa.
- czytamy w komunikacie.
Informacje te przekazał w piątek szef kancelarii węgierskiego premiera, Gergely Gulyas. Poinformował równocześnie, że obywatele Węgier wracający z innych państw będą zmuszeni do odbycia kwarantanny wynoszącej czternaście dni lub trwającej do momentu przedstawienia dwóch negatywnych testów na obecność koronawirusa, wykonanych w odstępie dwóch dni.
Jak stwierdził Gulyas, decyzja o zamknięciu granic została podjęta w celu ochrony zdrowia Węgrów, gospodarki narodowej, zachowania miejsc pracy, a także zapewnienia bezpiecznego rozpoczęcia nauki uczniów po wakacyjnej przerwie.
Wjazd obcokrajowców na terytorium kraju ma być możliwy tylko w ściśle określonych sytuacjach - wyjątkiem będą przejazdy konwojów wojskowych, podróże dyplomatyczne i oficjalne, wjazd zagranicznych pracowników firm działających na Węgrzech ze specjalnym zezwoleniem oraz ruch tranzytowy korytarzami humanitarnymi - przekazał szef kancelarii premiera Węgier.
Na temat możliwości ponownego zamknięcia granic kraju Viktor Orbán mówił już 21 sierpnia, goszcząc na antenie radia Kossuth. Przekazywał wtedy, że sytuacja epidemiczna w wielu państwach pogarsza się dużo szybciej niż na Węgrzech, dlatego izolacja kraju jest obecnie konieczna. W jego ocenie stanowcze decyzje podjęte wiosną pomogły w uratowaniu życia dziesiątek tysięcy ludzi, a wyniesione z tego okresu "solidne doświadczenie" pomoże w walce z wirusem na jesieni.
Na Węgrzech potwierdzono w piątek kolejne 132 przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Jest to drugi najwyższy wynik od początku pandemii. Rekord padł 10 kwietnia, gdy odnotowano 210 pozytywnych wyników. Łącznie w kraju wykryto już 5511 zakażeń, zmarło 614 osób, a 3759 chorych wyzdrowiało.